Logo
Wydrukuj tę stronę

Posolone ulice

altŚroda to był horror, zakopały się nawet nasze pługi – tak sprawę komentowali drogowcy. 2-3 luty okazał się najtrudniejszy od kilku zim. Centrum Usług Komunalnych KROeko odśnieżające blisko 200 km krośnieńskich dróg wybrnęło z tego problemu całkiem sprawnie, szczególnie jeśli porównamy efekt z innymi miastami.

REKLAMA


W związku z umową z Urzędem Miasta KROeko odpowiada za zimowe utrzymanie 180 km dróg i 35 km chodników w Krośnie. Łatwiej zatem wyliczyć co nie należy do zadań Centrum. Przede wszystkim KROeko nie odśnieża tzw. „obwodnicy”, która jako część drogi krajowej utrzymywana jest przez inną firmę. KROeko nie odśnieża też chodników przy prywatnych posesjach i na osiedlach, w tym w największych krośnieńskich spółdzielniach mieszkaniowych. – Jesteśmy otwarci na współpracę – mówi Marek Hejnar, kierownik Wydziału Usług Komunalnych CUK KROeko – Mamy podpisane umowy z niektórymi osiedlami, czy nawet prywatnymi firmami i z nich się wywiązujemy. Każdy jednak jest uczciwie informowany, że w pierwszej kolejności wywiązujemy się z kontraktu z Urzędem Miasta. W sytuacjach trudnych, jak na początku lutego, po prostu muszą uzbroić się w cierpliwość, dotrzemy do nich na końcu. Intensywne opady śniegu oraz zawieje i zamiecie początkiem lutego były wyzwaniem dla drogowców.

Zdaniem prezesa Zygmunta Potopianka KROeko stanęło na wysokości zadania – Nie twierdzę, że to był ideał – mówi prezes – ale myślę, że jak na te warunki poradziliśmy sobie bardzo dobrze, szczególnie w porównaniu do innych miast. Przecież było tak, że pług przejechał, a zaraz za nim z powrotem zawiewało śnieg na drogę. Środa to był horror, zakopały się nawet nasze pługi. Mimo tego wszystkiego utrzymywaliśmy niemal czarne nawierzchnie najważniejszych dróg – dodaje. Jednocześnie zaznacza, że akcja prowadzona jest w zrównoważony sposób także z finansowego punktu widzenia. – Można oczywiście utrzymywać o wiele większy sztab ludzi i więcej sprzętu, czekając na ogromne opady, ale budżet gminy by tego nie utrzymał – mówi prezes.

 

alt

Potopianek dodając przy tym, że sytuacja, która miała miejsce w środę zmusiła KROeko do wysłania na drogi po raz pierwszy od trzech lat, pługu -„dmuchawy” (pług wirnikowy-dmuchawa). – To jedyna nasza broń na takie sytuacje. W czwartek pług pojechał do sąsiednich gmin: Chorkówki i Miejsca Piastowego przebić zasypane drogi – dodaje Marek Hejnar – to jest dobry przykład, przez trzy lata trzeba ten sprzęt utrzymywać na wypadek takich dwóch dni, kiedy naprawdę jest potrzebny. Koszty udaje się tez ograniczyć używając stosunkowo taniej mieszanki piasku i soli do posypywania ulic. – Na przykład w Rzeszowie sypią samą solą, a w Warszawie jeszcze droższym chlorkiem wapnia, a wcale nie poradzili sobie lepiej niż Krosno – mówi prezes Zygmunt Potopianek.

Drogi miejskie objęte zimową akcją podzielone są na „kolejności odśnieżania”. Jako pierwsze odśnieżane są te najważniejsze i najbardziej uczęszczane, na końcu pługi docierają do mniejszych uliczek. – Przepraszam mieszkańców Krosna, do których dotarliśmy później z powodu harmonogramu odśnieżania – mówi prezes Potopianek.

alt

W odśnieżaniu miasta wzięło udział ponad 20 maszyn, a oprócz ciężkiego sprzętu do usuwania śniegu ruszyła także „piechota”,16 pracowników wyposażonych w łopaty odgarniało śnieg z przystanków i przejść dla pieszych, często tam gdzie trudności powodował śnieg zgarnięty z ulicy przez pługi. Opady były tak intensywne, że w mieście utworzyły się ogromne zaspy, w niektórych miejscach jak np. pod RCKP, spod zasp niemal niewidoczne są metalowe słupki umieszczone wzdłuż krawężnika.

Tymczasem nie wiadomo czy śnieg będzie wywożony z miasta. – Decyzja należy do Urzędu Miasta – mówi prezes – jeśli tylko dostaniemy takie polecenie, to jesteśmy gotowi je wykonać. Trzeba tylko powiedzieć skąd i gdzie mamy wywieźć śnieg. Poprzedniej zimy śnieg wywożony był na lotnisko, o ile wiem w tym roku jest z tym jakiś problem – dodaje.

Do zadań KROeko należy także pozimowe sprzątanie miasta, już dziś szacuje się, ze z ulic i chodników trzeba będzie zebrać 500-700 ton piasku. Zebrany piasek, zgodnie z przepisami traktowany jest jako odpad, nie można go wykorzystać praktycznie w żaden sposób. Trafi na składowisko przy ZUO.

Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński

 

  • autor: Piotr Dymiński

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021