Moje założenie na Korczynę to bardzo bojowa jazda z myślą o dobrym wyniku i rywalizacji w czubie grupy HS. Nie miałem okazji potrenować przed sezonem ponieważ praca zawodowa i nieobecność w Polsce nie pozwoliła mi na to. Można powiedzieć, że pojawię się w Polsce w czwartek i pakuję wszystkie rzeczy i jedziemy do Korczyny. Tam dopiero będzie chwila czasu żeby przejechać się moim Fordem i przypomnieć sobie wszystko.
Lubię szybka jazdę bo sprawia mi wiele frajdy, a do tego pozwala oderwać się od rzeczywistości i chociaż na chwilę myśleć tylko o zawodach, spotykać się z przyjaciółmi, z którymi tworzymy wielką wyścigową rodzinę. To w tym sporcie jest najlepsze, że można spędzić wolny czas na tym co się lubi i porywalizować z innymi kierowcami w bardzo bezpiecznych warunkach zamkniętej specjalnie wytyczonej trasy.
Z ciekawostek mogę powiedzieć, że obecnie pracujemy nad nowym projektem samochodu, którym w sezonie 2011 wyjadę na drogi. Będzie to już bardzo poważne auto z całym stadem koni najlepszej rasy.
Chciałbym podziękować również sponsorom, którzy umożliwili mi występy w sezonie 2010 na trasach wyścigów górskich: firmom Broda System, MPD PolArab oraz firmie 3BStudio, a także portalowi www.wyscigigorskie.pl, który już kolejny rok będzie prowadził mój PR oraz pełną obsługę medialną podczas zawodów. To świetny zespół i wart polecenia każdemu zawodnikowi.
Do zobaczenia na trasie wyścigu, trzymajcie za mnie kciuki no i oczywiście czekam na gorący doping z waszej strony bo nie często można zobaczyć tak fajne historyczne auto z lat 70 jak moje w rywalizacji sportowej na polskich trasach.
Łukasz Strzelecki
Foto: TEAM PROMOTION