Logo
Wydrukuj tę stronę

39 tysięcy dla nadziei

  • autor: Grupa Medialna „Pól Nadziei” / Piotr Dymiński
  • poniedziałek, 02, kwiecień 2012 12:28
  • wielkość czcionki - - + +
  • 2 komentarzy

Od rana w Krośnie i okolicznych gminach, w Niedzielę Palmową (1 kwietnia) trwała zbiórka pieniędzy dla krośnieńskiego Hospicjum. Do akcji z roku na rok przyłącza się coraz więcej miejscowości. W tym roku po raz pierwszy dołączyły nawet odległe Szebnie. Pogoda nie odstraszyła wolontariuszy.

REKLAMA


„Pola Nadziei” organizowane są w Niedzielę Palmową, w naszym klimacie w tym czasie trudno jest o prawdziwe żonkile. Z tego powodu podczas akcji rozdawane są sztuczne kwiaty, własnoręcznie przygotowywane przez wolontariuszy, głównie uczniów w szkołach.

Trudno nawet mówić by była to „akcja”, bo „Pola Nadziei” trwają praktycznie przez cały rok. wolontariusze organizują spotkania w szkołach na temat opieki hospicyjnej pod hasłem „Hospicjum to też życie”, a przygotowania do corocznej zbiórki zaczynają się na wiele miesięcy wcześniej. Do szkół dostarczane są materiały, z których dzieci i młodzież wykonują wspomniane żonkile.

alt

Pogoda przywitała mieszkańców Krosna primaaprilisowo – zimową aurą, ale nie zraziło to nawet najmłodszych wolontariuszy – przedszkolaków. Do akcji z roku na rok przyłącza się coraz więcej miejscowości. Przy kościołach, w sklepach i na ulicach miast można było spotkać grupy dzieci i młodzieży wraz z opiekunami. Wolontariusze nosili kosze pełne żonkili symbolizujących nadzieję, charakteryzowały ich także żółte elementy stroju. „Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem” – powiedział Dante, wszyscy ludzie o gorących sercach, którzy w ten chłodny dzień nie szczędzili wysiłku, aby wspomóc krośnieńskie Hospicjum, dali nadzieję właśnie tym, którzy jej najbardziej potrzebują.

alt

- A potrzeby są ogromne – mówi ks. Marek Zarzyczny, Dyrektor Hospicjum w Krośnie. –Zakup leków, wyżywienia, środków czystości i inne opłaty bieżące, łączą się z poważnymi wydatkami.  Mamy podpisany kontrakt z NFZ na pobyt 29 osób, a tymczasem w placówce obecnie przebywa 37 pacjentów. – dodaje.

Od kiedy pojawiła się w Krośnie idea powstania Hospicjum, było wiele różnych akcji wspierających ten cel, ale „Pola Nadziei” najbardziej przemówiły do świadomości społeczeństwa. Spotkały się z pozytywnym odzewem ludzi dobrej woli i dziś już nie trzeba nikogo zachęcać do uczestnictwa. Wolontariusze zgłaszają się chętnie, ulice Krosna i okolic „zakwitają” żonkilami i nikomu już nie trzeba tłumaczyć co to oznacza.
W samym Krośnie zebrano ponad 39 tysięcy złotych. Kwotę zebraną na terenie całego powiatu krośnieńskiego będzie można podsumować prawdopodobnie za 4 dni.

alt

Krośnieński sztab już tradycyjnie miał swoją siedzibę w budynku RCKP przy ul. Kolejowej. Tym razem jednak po raz pierwszy w głównym holu, przy szatni. – Tak jest o wiele wygodniej, mamy więcej miejsca, ułatwia to organizację – mówią wolontariusze i organizatorzy. Wolontariusze, a jest ich prawie tysiąc (w samym Krośnie, kolejny tysiąc wolontariuszy kwestował w powiecie), powracający z pełnymi puszkami, mogli tam liczyć na ciepłe napoje i posiłek. Podobnie wyglądała siedziba sztabu w Zespole Szkól Publicznych w Miejscu Piastowym.

alt
Żonkile na krośnieńskim rynku (1 kwietnia 2012) / Foto: Piotr Dymiński

Szkoła brała udział w akcji po raz trzeci. W tym roku swoją pomoc ofiarowało 110 uczniów oraz nauczyciele i rodzice. Oprócz żonkili młodzi wolontariusze rozdawali także żółte baloniki.

W Łękach Dukielskich w Zespole Szkół Publicznych im Jana Pawła II. Dzieci i młodzież własnoręcznie przygotowały plakaty zachęcające do pomocy, mieli także charakterystyczne, żółte koszulki, które już z daleka przyciągały uwagę przechodniów. Szkoła brała udział w „Polach Nadziei” od pierwszej edycji. Żonkile – symbol akcji -  są dziełem uczniów, rodziców i nauczycieli.

Wszyscy wolontariusze dobrze wiedzą na co przeznaczone będą zebrane przez nich pieniądze. Rozumieją, że Hospicjum wspiera ludzi ciężko chorych, potrzebujących. Łącznie w Krośnie i powicie w kweście i jej organizacji uczestniczyło prawie 2000 wolontariuszy.
Mieszkańcy Krosna i okolic chętnie wrzucali pieniądze do puszek. Zapytani o powód, dla którego zdecydowali się na taki gest, odpowiadali, że robią to z potrzeby serca.

- Nie wiadomo, czy ja też kiedyś nie będę w potrzebie – mówi pani Krystyna Fara z Kobylan. Nikt z nas nie wie, co go w życiu spotka. Może to być również choroba, a wtedy sami będziemy potrzebować pomocy innych.

Grupa Medialna „Pól Nadziei” / Piotr Dymiński

  • autor: Grupa Medialna „Pól Nadziei” / Piotr Dymiński
© KrosnoCity.pl 2008 - 2021