Logo
Wydrukuj tę stronę

Akt oskarżenia wobec instruktora

Do wypadku doszło prawie rok temu (22.07.2012). Podczas lotu szkoleniowego z wysokości kilkudziesięciu metrów spadł nagle szybowiec Puchacz. Pomimo wysiłku ratowników zmarł 18-letni kursant. Obrażenia odniósł także instruktor. Prokuratura zakończyła postępowanie przeciwko instruktorowi.

REKLAMA


alt

Prokurator Okręgowy w Krośnie, zakończył postępowanie karne p-ko instruktorowi lotniczemu, Romanowi W. podejrzanemu o popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 kk (spowodowanie wypadku komunikacyjnego) i skierował w dniu 21 czerwca 2013r. akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Krośnie.

Jak informuje Wiesława Basak, Zastępca Prokuratora Okręgowego, dla instruktora obciążająca jest opinia biegłego z zakresu lotnictwa, który stwierdził, że bezpośrednią przyczyną wypadku był błąd w technice pilotowania polegający na przeciągnięciu szybowca w zakręcie, a także wykonanie przez pilota - instruktora, lotu szkoleniowego niezgodnie z obowiązującymi na lotnisku Aeroklubu Podkarpackiego w Krośnie przepisami wynikającymi z Instrukcji Operacyjnej Lotniska Krosno. Zobacz także: Tragiczny wypadek szybowca

alt

Według ustaleń prokuratury, instruktor (dowódca załogi) w dniu 22 lipca 2012r. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu powietrznym w trakcie lotu szkoleniowego na szybowcu Puchacz prowadzonym razem z Marcinem L. uczniem Zespołu Szkół Mechanicznych w Rzeszowie. Po zakończonych ćwiczeniach, wykonując manewr lądowania na lotnisku Aeroklubu Podkarpackiego, pilot - instruktor nie wykonał kręgu nadlotniskowego, przeleciał szybowcem na wysokości około 50 m nad odbywającym się na lotnisku piknikiem rodzinnym. Następnie wchodząc na kurs do lądowania, wykonał z przechyleniem szybowca co najmniej 40°, ostry zakręt w prawo, doprowadził do przeciągnięcia szybowca w zakręcie, co spowodowało spadek siły nośnej samolotu i w konsekwencji jego zderzenie z ziemią. Pilot - uczeń Marcin L. doznał licznych, wielonarządowych obrażeń ciała skutkujących jego śmiercią.

alt

Wiesława Basak,  zaznacza, że biegły wykluczył, by do powstania wypadku przyczyniły się warunki meteorologiczne, bądź sytuacja kolizyjna z innymi statkami powietrznymi prowadzącymi w tym dniu loty nad krośnieńskim lotniskiem.

Instruktor, Roman W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Romanowi W. grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

 

(pd)
Fot. Łukasz Jaracz

  • autor: Piotr Dymiński
© KrosnoCity.pl 2008 - 2021