Raportuj komentarz

W tym sklepie są również ciężkie towary na półkach (donice,farby,narzędzia etc.). I też mają je wszystkie przykręcić na stałe do półek? Trzepnijcie się w głowę leszcze ! Trzylatek nie powinien mieć prawa przebywać w obiektach handlowych gdzie stosuje się wysokie składowanie. To nie fikoland. W "makro" nie wpuszczają dzieci i młodzieży do 140 cm wzrostu, ze względów bezpieczeństwa.Szkoda, że sklep ma teraz problem z powodu bezmózgich rodziców . W normalnym kraju musieli by zapłacić za zniszczone mienie. Ma rację TLo, na bachory powinno być zezwolenie po badaniu psychologicznym rodziców. Za nadwagę, dziaciaka chcą odebrać dziadkom a za karygodny brak wyobraźni opiekunów i nadzoru dzieciaka to już najlepiej obwinić sklep ???