Raportuj komentarz

Chwileczkę, znaki są czytelne, a czytanie znaków to psi obowiązek kierowcy. Jeśli by nie było znaków, to też trzeba by pewnie było uczyć która to jest prawa ręka, smutne to:( może myślenie o prozie życia ? sytuację bez znaków, mamy w Wojaszówce.
Wyjazd od straży ku szkole, zgodnie z regułami ruchu, każdy pojazd skręcający w prawo ma pierwszeństwo nad jadącym prosto,
tylko dziwnym utartym zwyczajem- ludzie jeżdżą jak by im tak wolno było. Kolejna grupa skrzyżowań bez znaków to za strażą w Wojaszówce, jak ktoś jedzie od Zielonego Kosza, to sorry ale ma pierwszeństwo.
Cóż na podstawach leżymy i kwiczymy, W Rzeszy wiele skrzyżowań nie ma najmniejszego znaku.
W Krośnie koło starego WORD"u jest zapomniany znak z X .. i co ? na moich oczach goście na cm ..
Znaki trzeba czytać i koniec.