Raportuj komentarz

Takie nieszczęście można było przewidzieć. Gównażeria zarobiła trochę grosza, więc musiała pojechać zaszpanować pod Tatrami. Wódka jest dla ludzi umiejących pić, a nie dla wariatów. Nie lepiej było pójść na sylwestra do okolicznych lokali, albo na wiejską potupajkę? Na miejscu można było się uwalić jak buba i pójść spokojnie spać do domu, a nie do nieba. Szkoda chłopaka , ale wóda jest powodem wszystkich nieszczęść!