Raportuj komentarz

O ile z reguły jestem przeciwnikiem łączenia nr-ów rejestracyjnych z kulturą jazdy to jednak muszę przyznać, że panowie z RBR to mają sporo wspólnego z kierowcami z Rosji. Mam wrażenie, że podobnie jak w Rosji, RBR to stan umysłu - przynajmniej połowa z nich to stary passat tdi z batem na dachu, jadący średnio 40 km.h więcej niż prędkość dopuszczalna, w dodatku mają gdzieś jakąkolwiek kulturę poruszania się po drogach publicznych.