Raportuj komentarz

I jeszcze jedno: czy jedliczanie którzy tych Gruzinów na ulicy zaatakowali, przeprosili ich? Czy wyrazili skruchę za to że tak się zachowali , gonili oskarżonego, bili i szarpali się z nim i tym drugim Gruzinem przy aucie? Czy żałują czy jest im przykro że z ich powodu kolega nie żyje a broniący się chłopak siedzi w areszcie??? Czy koledzy nieżyjącego przeprosili jego rodziców że razem z ich synem wdali się w bójkę która skończyła się tragedią? A nóż na pewno nie należał do oskarżonego tylko do chłopaków z jedlicza. Tym bardziej mnie dziwi że rodzina zabitego nie ma uwag i pretensji do osób które brały udział w ataku na Gruzinskie rodziny. Nad tym przechodzą do porządku dziennego. A przecież Beka B. nie zaatakował znienacka niewinnych ludzi, tylko tych którzy go bili i mu zagrażali.