Raportuj komentarz

Dajcie spokój. Przecież wiadomo, że to Gruzin napadł bez powodu chłopaków, którzy spokojnie uprawiali jogging. Gruzin wyszedł pierwszy i zaczaił się, bo wiedział, że na pewno przed północą wyjdą pobiegać. Akurat miał taki kaprys, żeby bez wyraźnego powodu kogoś zamordować w Sylwestra. Wiadomo też, że osoby z sąsiedniego stolika to jakiś zjazd socjopatów, którym bardzo spodobało się jak Gruzini bez powodu napadli na chłopaków w lokalu. Dlatego po zdarzeniu gratulowali Bece, prawda? Dobrze zrozumiałem kak i k?

Pytanie bardziej serio, bo widzę, że tu komentują osoby chodzące na rozprawy, a nawet obecne na miejscu: dobrze rozumiem, że nikt z grupy z Jedlicza nie wzywał policji? Dziewczyny widziały jak "ruscy bandyci" leją ich chłopaków i ŻADNA nie zadzwoniła? Na pogotowie też zadzwoniły jakieś inne osoby, a nikt z grupy z Jedlicza? Tak było, czy coś źle rozumiem?