Raportuj komentarz

Na szczęście to nie koniec, jest jeszcze apelacja i procedura ułaskawienia.Uczestniczyłem w procesie od początku,
W mojej ocenie wszelkie wątpliwości zinterpretowano tylko na niekorzyść oskarżonego,a wymusza to stan prawny, który na napadniętego nakłada obowiązek ucieczki przed grupą pijanych bandytów, jeśli stawi im czoła, jest karany.Podobno jest już procedowana ustawa, która ma to zmienić i wyjąć napastnika spod ochrony prawnej.Oczywiście to nie będzie już dotyczyć tej sprawy, jak wielu innych,w której skazywano ludzi broniących się nawet we własnym domu.
A część uzasadnienia wyroku, będąca rozwiązaniami antropologiczno-kulturowymi nad tym, czym się różni Polak od Gruzina-istne curiosum...