Raportuj komentarz

Tego się obawiałem. Że sądowi zabraknie odwagi by wydać wyrok obrony koniecznej. Jak już nie raz w tym sadzie. NIKT nie udowodnił Bece B. posiadania noża. Za to noże w rękach jedliczan widziało 2 osoby. Ponoć to noże z knajpy były. Ale czy nie mieli własnych??? Na miejscu bójki znaleziono nóż z restauracji. Swoje noże mogli zabrać z sobą. Tym samym NIKT NIE OBALIŁ wersji Gruzina że nóż nie należał do niego. Sędzia stwierdził że napastnikami byłi jedliczanie, że zaczepiali, prowokowali, wybiegli za Gruzinami aby ich bić na parking. Sąd jednak przyjął że Beka B. wziął nóż aby się bronić niepotrzebnie, bo "chłopcy" z jedlicza byli mocno pijani ( 2 promile we krwi), ledwo stali na nogach, goniac Gruzina przewrócił się nawet jeden o własne nogi. Tym samym Beka B. będąc trzeźwym , wysportowanym, silnym facetem nie musiał używać noża. Ja uważam że jak ktoś jest silniejszy i wie o tym doskonale z szarpaniny choćby w lokalu czy przy aucie do której to szarpaniny doprowadzili jeliccy "chłopcy", nie brałby noża bo bez niego da sobie radę. Za to "chłopcy" jak najbradziej. Wiedzieli wcześniej że gołymi rękami nie dadzą mu rady. Dlatego już w restauracji sięgnęli po kufel i nóż. Śmiem wysnuc teorię że butelka z która go atakowali to mógł być właśnie ten kufel po piwie, ale Beka B. mógł go określić mianem butelki. W ogóle samo określanie tych bandytów mianem "chłopcy" to już żenada. Jeszcze tylko tyłki im podcierać. Poza tym pierwszy raz widzę aby upicie się stanowic miało okoliczność łagodzącą dla napastnika. I co do ulicy: ŻADNE TO NIE BYŁO CIEMNE I ODLUDNE MIEJSCE. KŁAMSTWO . Ta ulicą co kilka chwilę ktoś łazi, jeżdżą samochody. Na monitorungu wyraźnie widać jak kilka sekund przed pojawieniem się grupy goniącej Gruzina ida ludzie cała grupą. I tych osób poszukujemy bo one widziały na pewno co działo się przy aucie. Piszecie brednie że Gruzin nie uciekał bo biegł tyłem i bokiem. A jak miał to robić chcący kontrolować sytuację? Widzieć gdzie są napastnicy? Taki odruch mają właśnie ludzie uprawiający sporty walki. Naczelna zasada NIE SPUSZCZAĆ NAPASTNIKA Z OCZU . Jedno przynajmniej ten sąd potrafił zrobić: określić że napastnikami i agresorami byli jedliczanie.