Raportuj komentarz

Prawnie wyrok może i uzasadniony sprawiedliwie, niestety młodego Życia to nie wróci. I żaden wyrok nie zadowoliłby rodziny. Większą i być może gorszą, od kary sądowej dla Gruzina, będzie sama świadomość, że zabił człowieka, w obronie czy nie - odebrał życie człowiekowi, który miał przed sobą wszystko... Będzie się budził i zasypiał z tą dołującą myślą. Wniosek na koniec, czasem lepiej dać sobie po mordzie, niż od razu bronić się nożem i z ofiary stać się zabójcą, bo tam szanse nie były równe. Tym bardziej, że znał techniki obrony mógł je po prostu wykorzystać.