Raportuj komentarz

obserwatorze:
"Sędzia opierając się na zeznaniach dwóch świadków spoza zwaśnionych grup nie miał wątpliwości, że sytuacja już wtedy zrobiła się niebezpieczna, a jedliczanie byli stroną agresywną. "
Ja tam widzę, że sąd kierował się zeznaniami osób postronnych, a nie brał tylko wersję "aniołków Jedlicza".