Raportuj komentarz

Pseudo doświadczony się odezwał i filozofuje niejaki "Livrais Room" czytaj: Fiś tralalala. Oczywiście ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym takich nie obowiązuje, bo przecież - "ni ma linii ciągłyj to trza sypać". A inni uczestnicy? A ciul z nimi przecież trza jechać, bo ni ma linii "ciągłyj" Piszę cynicznie i ironicznie, bo takie jest myślenie gówniarzy siadających za kierownicą: z drogi chamy bo pańcio jedzie. Dlaczego Polacy za granicą jeżdżą przepisowo? Bo tam płaci się mandaty w euro czyli 4 razy więcej niż w Polsce.