Zdarzenie w autobusie i zawiadomienie matki
Do przestępstwa doszło 7 listopada w jednym z autobusów MPK w Rzeszowie. Pokrzywdzoną była nastolatka. O całym zdarzeniu policję powiadomiła matka dziewczyny, która złożyła oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Szybkie zatrzymanie i dowody z monitoringu
Już dwa dni później, w niedzielę 9 listopada, kryminalni z komisariatu przy ul. Rejtana zatrzymali 44-latka. Kluczowe znaczenie miał zapis monitoringu z autobusu, który potwierdził wcześniejsze ustalenia policjantów. Funkcjonariusze od pewnego czasu podejrzewali tego mężczyznę o związek z podobnymi incydentami opisywanymi przez kobiety w lokalnych grupach społecznościowych, jednak wcześniej żadna z nich nie zdecydowała się na formalne zgłoszenie.
Przyznanie się do winy i decyzja sądu
Po zatrzymaniu mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Usłyszał zarzut dokonania innej czynności seksualnej wobec osoby małoletniej. W trakcie przesłuchania 44-latek przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia. Prokurator wnioskował o areszt tymczasowy, a Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do tego wniosku, stosując wobec podejrzanego najsurowszy środek zapobiegawczy na okres trzech miesięcy.
Apel policji do potencjalnych pokrzywdzonych
Śledczy z komisariatu przy ul. Rejtana podkreślają, że w ostatnich miesiącach w mediach społecznościowych pojawiało się wiele sygnałów o podobnych zachowaniach w rzeszowskich autobusach. Do tej pory jednak brakowało oficjalnych zawiadomień. Policja apeluje do wszystkich kobiet i dziewcząt, które mogły stać się ofiarami podobnych przestępstw, o kontakt z komisariatem – nawet anonimowy – w celu ustalenia pełnego obrazu zdarzeń i ewentualnego pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności także za wcześniejsze czyny.
Sprawa jest w toku. Tymczasowe aresztowanie daje śledczym czas na dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności i ewentualne poszerzenie zarzutów.