Co dokładnie się wydarzyło?
Zgłoszenie wpłynęło do służb kilka minut po północy z 3 na 4 grudnia. Według ustaleń policji, bateria telefonu wybuchła w trakcie normalnego użytkowania urządzenia. W momencie zdarzenia w pomieszczeniu przebywało kilka osób, które natychmiast poczuły dym i usłyszały huk.
Na miejsce błyskawicznie przyjechały zastępy straży pożarnej oraz policja. Strażacy szybko zlokalizowali źródło zagrożenia i zneutralizowali je, zapobiegając dalszemu rozwojowi sytuacji. Dla bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców internatu zarządzono czasową ewakuację budynku na czas prowadzenia czynności ratowniczo-śledczych.
Stan poszkodowanych
Karetkami pogotowia do szpitali w regionie przewieziono łącznie osiem osób – głównie z podejrzeniem podtrucia dymem oraz drobnych oparzeń lub urazów akustycznych. Po kilku godzinach badań i obserwacji wszyscy zostali wypisani do domów. Lekarze nie stwierdzili, że nikt nie odniósł obrażeń zagrażających życiu lub zdrowiu.
Trwają wyjaśnienia
Ropczycka policja prowadzi obecnie postępowanie wyjaśniające. Incydent po raz kolejny przypomina, jak ważne jest używanie oryginalnych ładowarek i akcesoriów oraz regularne sprawdzanie stanu baterii w urządzeniach mobilnych. Na szczęście tym razem skończyło się na strachu i krótkiej hospitalizacji.