Niedziela przynosi nam bardzo dynamiczną aurę. Dzień przywitał nas dość intensywnymi, ciągłymi opadami deszczu, z godzinę na godzinę wzmaga się wiatr. Wczesnym popołudniem, pomiędzy godziną 12:00 a 13:00, w naszej okolicy przeszła również... burza! Uważny mieszkaniec Krosna z pewnością mógł usłyszeć wyładowania atmosferyczne pochodzące z burzy, która przeszła, między innymi, nad Strzyżowem.
Upał utrzyma się do piątku włącznie, koniec tygodnia, szczególnie niedziela, przyniesie jednak wyraźne ochłodzenie. Aktualnie quasi-stacjonarny front atmosferyczny przebiega od Dolnego Śląska po Warmię, gdzie występują liczne, aktywne burze, w piątek bardzo powoli przemieści się na wschód, dopiero w sobotę dotrze na Podkarpacie, a w niedzielę opuści nasz kraj. Napłynie za nim chłodniejsze, polarno-morskie powietrze, które da nam wytchnienie po upałach.
Już jutro zacznie do nas napływać upalne powietrze zwrotnikowe z południowego zachodu. Wspomniana masa powietrza przepływała przed kilkoma dniami między innymi przez Azory, Hiszpanię i Morze Śródziemne, a teraz skieruje się nad centralną, południową i wschodnią Polskę. Będzie to powietrze o dużej energii konwekcji, jednak południowo-wschodnia Polska znajdzie się do środy na skraju wyżu i rozwój burz będzie, zwłaszcza początkowo, trochę utrudniony. Nad znaczną częścią kraju przejdą jednak groźne burze. Czwartek będzie w Krośnie i powiecie najcieplejszym dniem tego tygodnia, a być może i całego roku 2017.
W kolejnych dniach powrotu dni gorących, z którymi mieliśmy do czynienia w tygodniu ubiegłym, na razie nie widać. Napływa do nas i napływać będzie w dalszym ciągu chłodne powietrze polarno-morskie z północnego zachodu. Jest to powietrze chwiejne - rozbudowują się w nim, zwłaszcza w ciągu dnia, liczne chmury kłębiasto-deszczowe, z których przelotnie pada, a w przerwach pomiędzy nimi występują przejaśnienia. I mniej więcej taki typ pogody także w trakcie zbliżającego się wielkimi krokami weekendu.