"Nagle zmienił się, także z wyglądu: wytrzeszczone oczy, napuchnięta twarz, wtedy charczał, już nie komunikował się" - zeznaje oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Waldemar B. Przed Sądem Okręgowym w Krośnie rozpoczął się proces 59-letniego, byłego wykładowcy Uniwersytetu Rzeszowskiego. Do morderstwa doszło w nocy z 9 na 10 stycznia 2016 roku w domku letniskowym w Rymanowie-Zdroju.
Do tragicznego wypadku doszło w Krośnie, w sierpniu 2015 roku. Mężczyzna wykonujący prace przy sieci energetycznej jednego z zakładów przemysłowych został porażony prądem. W następstwie tego wypadku zmarł po kilku miesiącach w szpitalu. Prokuratura postawiła zarzuty 5 osobom, w związku z niedopełnieniem obowiązków i zaniedbaniami zasad BHP.
2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby 4 lat oraz wypłata 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz matki poszkodowanego. Taki wyrok usłyszała Wiesława P., oskarżona o zabicie swojego męża podczas domowej kłótni. "Nie możemy oceniać tej sprawy tylko przez pryzmat tragicznego skutku" - uzasadniał sędzia.
Kolejne zeznania i konfrontacja świadków w głośnym procesie zabójstwa mieszkańca Jedlicza, do którego doszło w Bukowinie Tatrzańskiej. Strony nie składały już nowych wniosków dowodowych, a obrona wycofała nawet jeden z wniosków, by dodatkowo nie przedłużać procesu. Sprawa wkrótce może zostać rozstrzygnięta.