Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Wchodzące coraz odważniej wgłąb kontynentu zimne kolory ma mapach geopotencjału (zwłaszcza zaś w prognozie wysokości powierzchni izobarycznej 500 hPa) świadczą o postępującej rozbudowie niżu atlantyckiego, a to akurat dobrze dla zwolenników ciepłej zimy. Cyrkulacja przyjmuje coraz większą składową zachodnią, przechodząc z południowej na południowo-zachodnią właśnie, docierają do nas masy powietrza szerokości umiarkowanych, ciepłe, choć dość mocno przetransformowane. Mimo to, koniec tygodnia minie nam pod znakiem wysokich temperatur powietrza.

Wpływ wyżu a także wiatru fenowego przynosi nam duże wahania temperatur i duże jej różnice na małym obszarze, w ostatnich dniach często nawet na obszarze kilku kilometrów panuje zupełnie inna temperatura, stąd prognoza jej wartości skrajnych stała się nie lada wyzwaniem, zwłaszcza dla południowo-wschodniej części kraju. O wiele łatwiejsza natomiast stała się prognoza stopnia zachmurzenia, gdyż w tak suchej masie powietrza chmur być po prostu nie może, stąd też od ponad doby próżno doszukiwać się można jakiejkolwiek chmury na pięknym, wręcz wiosennym, lazurowym niebie.

Miniony weekend przyniósł nam dość znaczne ocieplenie względem aury panującej w dniach go poprzedzających; wzrost temperatur zawdzięczamy wiatrowi fenowemu, który oddziaływał w regionie od piątku począwszy. Jednak już w Rzeszowie, co Czytelnikom może wydawać się naprawdę zaskakujące, przez ostatnie 2 dni temperatury maksymalne nie tyle nie przekroczyły zera stopni Celsjusza, co wręcz były wyraźnie poniżej tej wartości, oscylując wokół -5 °C. Różnica temperatur pomiędzy jednym i drugim miastem wynosiła kilkanaście stopni, to naprawdę bardzo dużo.

Zmiany, które zajdą w pogodzie na koniec tygodnia i których zarys podaliśmy w prognozie sprzed 2 dni, wynikają nie tyle ze słabnięcia silnego wyżu znad wschodniej Europy, co z jego przemieszczenia się w kierunku południowy wschód, aż w pobliże granicy kazachsko-rosyjskiej. Jednocześnie nad Atlantykiem ponownie ma miejsce aktywizacja procesów determinujących cyklogenezę, w strefie dużej baroklinowości powstają tam bardzo głębokie niże, które znów stają się bardzo niebezpieczne dla mieszkańców Europy Zachodniej, zwłaszcza Wysp Brytyjskich.

Tendencja zmian w pogodzie widoczna na mapach synoptycznych jednoznacznie wskazuje, że zima z całodobowym mrozem myśli już o odwrocie. Silny wyż wschodnioeuropejski niebawem przemieści się w pobliże granicy kazachsko-rosyjskiej, natomiast Europa Zachodnia znajdzie się w cyrkulacji południowo-zachodniej cyklonalnej powiązanej z głębokimi niżami o genezie atlantyckiej. Zmiany te nie zostaną bez wpływu na pogodę w znacznej części naszego kraju.

Wyż, który w czwartek i jeszcze początkowo w piątek znajdował się nad Finlandią, przemieścił się już nad Rosję i znaczna część kraju w weekend znajdowała się pod jego wpływem, chociaż Podkarpacie do tej większości nie należało - tutaj zaznaczył się wpływ płytkiego niżu wtórnego znad Rumunii - stąd opady śniegu i lekko porywisty wiatr, zwłaszcza wczoraj. Wraz z przemieszczeniem się centrum wyżu zmienia się również kierunek napływu masy powietrza, który przyjmuje większą składową wschodnią. Zaczyna do nas napływać mroźne, polarno-kontynentalne powietrze znad Rosji.

Zmiana kierunku wiatru dziesięć metrów nad powierzchnią gruntu o 110 ° - 160 ° względem dominującego w grudniu i przez dwie dekady stycznia wiatru południowego dobitnie świadczy o tym, jak duże zmiany zaszły w sytuacji synoptycznej. Zbudowany z zimnego powietrza arktycznego wyż skandynawski, przy sprzyjającym temu rozkładzie ciśnienia w Europie Południowej, podsyła nam mroźne masy powietrza z północnego wschodu i północy, w których temperatura powietrza w wielu miejscach spada do kilkunastu stopni poniżej 0 °C i to dość wyraźnie, zwłaszcza przy nocnych rozpogodzeniach. Na północnym wschodzie Polski mróz jest najsilniejszy, tam notujemy minimalnie nawet poniżej -20 °C.

Pogoda w Polsce uznała, że kooperacji z niżami atlantyckimi już dosyć, przynajmniej na pewien czas. Wyż skandynawski skutecznie zablokował cyrkulację strefową już w ubiegłym tygodniu, a zasadnicza przebudowa pola barycznego, która właśnie się dokonała, odcięła nas także od napływającego z południa, ciepłego powietrza znad Morza Śródziemnego.

Stoimy u bram ochłodzenia i klimatycznej zimy, od środy średnia temperatura dobowa będzie już ujemna, obniżając się bardzo znacząco w stosunku do aktualnego stanu rzeczy w krótkim czasie. Niemniej jednak początek przyszłego tygodnia pod względem stanu pozostałych składników pogody będzie dość podobny - nadal ma padać deszcz. Temperatura będzie spadać, pojawi się dokuczliwy i lekko porywisty, chłodny, wschodni i północno-wschodni wiatr, widzialność nie będzie tragiczna, ale również bardzo daleka od idealnej.

Media informują o ataku zimy, który nawiedził Polskę, nie zawsze mówiąc o wszystkim do końca - na przykład o tym, że ten atak zimy dotyczy północnej i północno-wschodniej części kraju. Południe i zachód Polski wciąż są bowiem w aurze listopadowej - z dużą ilością chmur, wilgoci, także opadów i zamgleń, miejscami również mgieł.

 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj