KrosnoCity.pl - Krośnieński Portal Informacyjny

Przełącz się na komputer Register Login

Mimo że ciśnienie osiąga wartości wyżowe, to jesteśmy w ciepłym wycinku niżu znad Niemiec. Na niebie sporo chmur piętra wysokiego, niekiedy pojawiają się też Altocumulusy w piętrze średnim. Wciąż sucho, bowiem oddziałuje wiatr fenowy przy nieustającym napływie powietrza zwrotnikowego z południowego wschodu. Na początku nadchodzącego tygodnia ten typ pogody będzie kontynuowany. Poniedziałek zapowiada się przyjemnie, z temperaturą wczesnym popołudniem przekraczającą 16°C, nie tylko nie będzie padać, ale również nie zabraknie słońca. We wtorek też bez opadów, z kilkoma słonecznymi godzinami, lecz w najcieplejszym momencie dnia będzie o około dwa stopnie chłodniej niż dobę wcześniej. Aż nie do pomyślenia, że stoimy przecież u progu meteorologicznej zimy, która rozpocznie się 1 grudnia, a skończy 29 lutego.

Utrzymuje się sprzyjająca ciepłej aurze cyrkulacja - cała Europa Zachodnia znajduje się w zasięgu rozległego niżu ułożonego południkowo, z osią biegnącą od Morza Norweskiego, przez Wyspy Brytyjskie, Francję, zachodnią część Morza Śródziemnego aż po Algierię. Na krańcach wschodnich kontynentu, nad południowo-zachodnią Rosją, mamy natomiast wyż. W tej sytuacji do całej Europy Środkowej powietrze napływa w dosyć osobliwy sposób, mianowicie znad Atlantyku kierując się nad Afrykę Północną, a stamtąd, przez Morze Śródziemne, między innymi nad Bałkany i Polskę. Oczywiście więc musi być ciepło i jest, w środę w Bieszczadach notowaliśmy 19°C, a w Zakopanem przy halnym było 15°C. Na koniec tygodnia również zapowiadają się wysokie temperatury - w powiecie krośnieńskim temperatura maksymalna przekroczy 16°C. Nocami i o porankach również termometry wskazywać będą wartości charakterystyczne raczej dla września, aniżeli dla drugiej połowy listopada. Nie będzie padać, czasem pokaże się słońce i ożywi się wiatr.

Po krótkiej przerwie znów dostaliśmy się pod wpływ rozległego niżu obejmującego przeważającą część Europy, za wyjątkiem jej wschodnich krańców. Przez Polskę zachodnią i środkową południkowo rozciąga się front polarny, oddzielający powietrze zwrotnikowe, docierającego do nas, od chłodnego polarno-morskiego, utrzymującego się na zachodzie i południowym zachodzie. Niebawem odetchniemy powietrzem, które jeszcze kilka dni temu płynęło nad Egiptem i Morzem Śródziemnym. Oczywiście tego typu sytuacja synoptyczna odbije się w temperaturze, środek tygodnia będzie u nas anomalnie ciepły - wystarczy tylko wspomnieć, że nawet w pełni nocy za oknami będzie kilkanaście stopni Celsjusza! Około południa w środę spodziewać się możemy się nawet 18°C. W tym samym czasie na Śnieżce wystąpią intensywne opady śniegu, a na przykład w Jeleniej Górze deszczu ze śniegiem przy niespełna 2°C. Druga połowa tygodnia będzie już bardziej "sprawiedliwa" pogodowo, tj. ciepło zrobi się w całej Polsce.

Po dziewięciodniowej dominacji niskiego ciśnienia w końcu nad Polską rozbudowuje się wyż. Po deszczowej i nieprzyjemnej niedzieli, będącej zupełnym przeciwieństwem ciepłej i suchej soboty, w poniedziałek deszcz nad ranem opady ustaną, a w ciągu dnia nawet wyjrzy słońce. Wróci dominujący na początku weekendu wiatr południowy, a rano ciśnienie - oczywiście po redukcji do poziomu morza - przekroczy 1020 hPa, co po raz ostatni miało miejsce pierwszego dnia miesiąca. Wyż nie potrzyma długo, już w środku tygodnia powróci aura niżowa i opady deszczu, jednak we wtorek możemy spodziewać się nawet blisko 13°C. Ciepło zatem wciąż dzielnie się trzyma, mimo że słońce świeci z dnia na dzień niżej i zachodzi już przed godziną 16:00.

Rozległy niż utrzymuje się nad przeważającą częścią Europy, pozostaje na jego skraju również Polska. Na wschodzie kontynentu zaczyna jednak rozbudowywać się wyż, zanikają tam opady deszczu i wzrasta ciśnienie. My jesteśmy pomiędzy tymi układami, a to oznacza, że napływa do nas powietrze z kierunków południowych. Tak będzie też w nadchodzący weekend, kiedy to przez Karpaty na północ przebije się masa powietrza, która jeszcze niedawno przepływała nad Morzem Śródziemnym. W sobotę przy południowym wietrze spodziewać się możemy ponad 15°C. W niedzielę chmur przybędzie, możliwe będą nawet opady deszczu. Temperatura maksymalna w ostatni dzień tygodnia będzie niższa od sobotniej, ale wciąż wysoka jak na listopad.

Środa pokaże nam dwa oblicza jesieni. Pierwsza połowa doby, czyli noc, poranek i godziny przedpołudniowe będą pochmurne, deszczowe i słotne, natomiast popołudnie i wieczór zapowiadają się suche, ze sporymi rozpogodzeniami i słońcem. Nad ranem ciśnienie zacznie wzrastać, ale pozostajemy i w najbliższych dniach pozostawać będziemy w zasięgu rozległego układu niżowego. Zima wcześnie zaczęła się w północnej Skandynawii, gdzie już całodobowo trzyma tęgi, kilkunastostopniowy mróz. Nam jednak ten chłód nie zagraża, a wręcz przeciwnie - na razie panować będą temperatury powyżej normy wieloletniej dla listopada.

Duży spadek ciśnienia, rozpoczęty w piątek rano, trwa nadal nieprzerwanie i skończy się dopiero w poniedziałek po południu. Spadek ciśnienia zawsze oznacza napływ ciepłej masy powietrza, dopiero wraz z wkroczeniem chłodu zaczyna ono wzrastać. I rzeczywiście, już w niedzielę na przeważającym obszarze kraju notujemy kilkanaście stopni Celsjusza, utrzymujące się również nocami. Tak też będzie w noc i dzień rozpoczynającą nowy tydzień, w poniedziałek spodziewamy się blisko 15°C, nad ranem i rano bardzo ciepło jak na listopad. Oznacza to, że pierwszy poranek przyszłego tygodnia będzie o niemal dwadzieścia stopni cieplejszy od piątkowego, kiedy to notowaliśmy -5°C. Wiatr początkowo ciepły, południowy, potem w momencie nasunięcia się frontu chłodnego, szybko skręci na zachodni, miejscami nawet przejściowo na północno-zachodni i zrobi się troszkę chłodniej. We wtorek, wraz z nasunięciem się kolejnego niżu i frontu ciepłego, wiatr znowu z południa, znów porywisty. W dzień ponownie kilkanaście stopni Celsjusza, ale także wilgotno. Niże przydadzą się przyrodzie oczekującej deszczu.

Powietrze arktyczne utrzyma się w kraju do piątkowego poranka, potem zostanie ono wywiane z Polski przez nasuwający się niż znad Atlantyku. Tym samym niestety poranek w dzień Wszystkich Świętych zapowiada się mroźny, zatem jeśli ktoś miał pomysł zostawienia kwiatów na nagrobkach dzień wcześniej, to powinien z niego zrezygnować - temperatury bliskiej -5°C rośliny nie wytrzymają. Od przedpołudnia pogoda znacznie lepsza, bo nie spodziewamy się żadnych opadów,  za to będzie sporo słońca, którego promienie oczywiście z upływem godzin temperaturę podniosą. Pierwszy listopadowy weekend przywieje ocieplenie. Dosłownie przywieje, bo wzrośnie nie tylko temperatura, ale i prędkość wiatru. W niedzielę przy porywach fenu z południa zanotujemy prawie 15°C, aczkolwiek chmur już więcej, niż w środku tygodnia.

Powietrze pochodzenia arktycznego dotarło do całej Polski, aczkolwiek póki co przed nocnymi i porannymi przymrozkami chroni nas jeszcze duże zachmurzenie. W czwartek nad ranem jednak "kołdry" z chmur już nie będzie, zatem w ostatni poranek miesiąca za oknami ujrzymy szron, a temperatura powietrza spadnie do -3°C. Schyłek października zapowiada się pogodnie, z wysokim ciśnieniem, lecz chłodno. Wiatr będzie słaby, a to skutkować będzie nagromadzeniem się zanieczyszczeń w powietrzu, zwłaszcza w godzinach wieczornych, kiedy to palimy w piecach najmocniej, a w pionowym profilu troposfery tworzy się inwersja. Dzień Wszystkich Świętych będzie bezdeszczowy, nawet słoneczny, ale także musimy spodziewać się przymrozka. Więcej szczegółów w dalszej prognozie.

Niedziela jest pierwszym dniem obowiązywania czasu zimowego i jednocześnie ostatnią dobą złotej jesieni 2019. Nieuchronnie wchodzimy w okres chłodów i w poniedziałek nie tylko ciemna noc, panująca już od godziny 17:00, będzie nam o tym przypominać. Od północnego zachodu Polska dostaje się pod wpływ niżu znad Rosji i związanego z nim chłodnego frontu atmosferycznego, za którym wieje wiatr północno-zachodni i napływa powietrze pochodzenia arktycznego. Opady deszczu o natężeniu słabym, z owym frontem związane, dotrą do nas w pierwszy poranek nowego tygodnia, lecz zanikną już przed południem. W poniedziałek w ciągu dnia początkowo pochmurno, po południu sporo rozpogodzeń, ale przy północno-zachodnim wietrze temperatura powietrza z trudem i na krótko przekroczy 10°C. Dni kolejne będą jeszcze chłodniejsze, z temperaturą maksymalną zdecydowanie poniżej tej wartości, czwartkowy i piątkowy poranek z dosyć silnymi przymrozkami. Więcej szczegółów w środku tygodnia.

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021

Top Desktop version

twn Czy na pewno chcesz przełączyć się na wersję komputerową?