Raportuj komentarz

Wcześniej nie mogłem z pewnych względów.

Zważaj na słowa.Nie jestem Grześkiem,jak również Dyrdymałą.Nigdy też nie używałem pogardliwego słowa "pekaesiarze".Nie jest też prawdą o jakichś wymyślonych przez Ciebie zarobkach.
Tak się głupio składa ze akurat każdy zarabia jedynie 1500 zł. brutto.Ja a kurat mam więcej...Choć przyznam iż mogę marzyć o 12000 zł.brutto,ale kwartalnie....Tak więc nie będę komentował "głodu i sytości"..Natomiast pieniąde mam swoje i tych Twoich marnych mi nie potrzeba..Nie mam zamiaru odbierać komuś ciężko zarobionych pieniędzy.
Bo widzisz jakoś tak się składa że nikomu pieniądze lekko nie przychodzą.Bynajmniej nikt o tym nie mówił.

Co do PRL-u hmm....Za Gomułki kończyłem zdobywać wiedzę...Natomiast" S.A". - kojarzy mi się z KHS-em i nie wyobrażam sobie sytuacji,aby jaki kolwiek prezydent,czy ktoś inny na wniosek zarządu dopłacał z moich i nnych podatników - "do mydła czy powidła"...w "S.A."..
Jeśli zaś dotyczy opcji politycznych - to daleko mi do partii prezesa zbawiciela Polski,aczkolwiek z korzeniami Caratu i Odessy...
Nie jest moją bajką PO,ale nie widzę na obecny czas innej alternatywy.Chociaż wiem że niie jednego to bulwersuje...

Dykusji - to jak wcześniej wspomniałem nie chcę prowadzić.Bo jak widzę brak jakich kolwiek motuwujących argumentów.Trzeba zdjąc klapki z oczu i rozglądnąć się dookoła siebie,przemyśleć i być może coś pozytywnego się zauważy..Jak również mieć trochę samokrytyki i jakieś wizji na przyszłość.....Bo samymi referendami i strajkami nic się nie osiągnie..
Można zmieniać prezesów i zarządy,lecz problemy zawsze będą te same.Bo to trrzeba zmienić myślenie,które musi być adekwatne do obecnej sytuacji...I to wszystko....