Raportuj komentarz

Bardzo dobrze się stalo, że ktos w końcu zabraŁ sie za tych "pseudokatolików". Bo jak mozna inaczej mysleć o ludziach którzy odmawiaja wyciagnięcia ręki, pojednania. Chodzą do koscioła słuchajac / albo nie słuchając/ kazań gdzie główna doktryną wiara i miłość do drugiego. Lepiej- z wielkim namaszczeniem , na pokaz przekazują sobie znak pokoju. W tym przypadku widac totalną obłudę. Nie prubujcie sie teraz tłumaczyć komuną. Po prostu trzebA BYĆ CZŁOWIEKIEM