Raportuj komentarz

" Coraz więcej zdrowych drzew w parkach narodowych idzie pod topór. Inspektorzy NIK podejrzewają, że dyrektorzy parków dochoda­mi ze sprzedaży drewna chcą załatać dziury w bu­dżetach. Ci jednak zapewniają, że «przebudowują drzewostan». Jednak w parkach narodowych w cią­gu ostatnich trzech lat aż dwukrotnie zwiększyła się ilość drzew, które wycięto w ramach tzw. cięć ręb­nych. Chodzi o drzewa zdrowe, których nie zaatako­wały szkodniki lub grzyb. Drzewa chore podlegają cięciom sanitarnym. Parki są chronicznie niedoin­westowane - mówi pracownik NIK. - A metoda za­rabiania jest prosta: wystarczy sprzedać drewno. NIK ustaliła, że zdrowe drzewa wycinano w ośmiu par­kach: Bieszczadzkim, Drawieńskim, Gór Stołowych, Magurskim, Ojcowskim, Świętokrzyskim, Wielkopol­skim i Wolińskim [podkr. red. DŻ].