Raportuj komentarz

Polska to ciekawy kraj ,zawsze musi mieć jakiegoś „dobroczyńcę”, który decyduje co my Polacy mamy robić i co dla nas jest dobre. Przedtem to było ZSRR teraz Unia Europejska, jak nie ze wschodu to z zachodu, brakuje jeszcze tylko Państwa Środka które już się pomału wpycha. Wracając do tematu wiatraków, czy one naprawdę są takie ekologiczne i dobre?.
Może to tak samo jak z eternitem i innymi środkami azbestopochodnymi, gdzie dachy z materiałów azbestowo-cementowych popularnie nazwanych eternitem w większości powstały w latach 60-70, wyroby z azbestu stosowano powszechnie bo były trwałe, tanie, odporne na wysoka i niską temperaturę, ogień i korozję. Dowody na rakotwórczość azbestu gromadzono już w latach 60, a zakaz stosowania wprowadzono 20 lat później, (oczywiście za granicą). Dlatego dla zagranicznych firm staliśmy się atrakcyjnym rynkiem zbytu nagromadzonych zapasów azbestu. U nas dopiero w 1998 roku Minister Gospodarki wydał rozporządzenie o sposobach bezpiecznego użytkowania i warunkach usuwania azbestu, a w 1999 wprowadzono zakaz obrotu materiałami. Czyli pomiędzy nami a państwami zachodnimi musiało minąć około 20 lat, aby zrozumieć szkodliwość czynu.
W państwach zachodnich już dawno prowadzi się badania nad szkodliwością elektrowni wiatrowych, a u nas niema nawet odpowiednich przepisów regulujących sytuowanie tychże elektrowni od siedzib ludzkich, porażka. Proszę tutaj nie mówić o zacofaniu i ciemnocie ludzi z Podkarpacia bo pomimo XXI wieku zdrowie i życie ludzkie jest najważniejsze, a samorządy powinny reprezentować ludzi zamieszkujących ten teren, i stosować się do zasady Hipokratesa: „Primum non nocere – Przede wszystkim nie szkodzić.