Raportuj komentarz

Esteban jestem pod pozytywnym wrażeniem, twojego zdrowo-rozsądkowego podejścia do tematu. I nie chodzi mi o to czy te wiatraki są dobre czy złe, bo jak dla mnie, to ani cudo ani tragedia. Dostrzegasz kilka różnych aspektów związanych z tematem. Po pierwsze brak zainteresowania ludzi, świadczy o tym, że dla zdecydowanej większości mieszkańców Rymanowa, czy gminy nie ma tego problemu. Mogą krzyczeć przeciwnicy różne bzdury o chorobach itd. tak jak krzyczą zwolennicy że są super. Według mnie ani tak ani tak. Po drugie aktywność PiS-u, może i nie ugrają dużego kapitału, ale ta formacja przejęła "Lepperowską" strategię. Ma swoją grupę "wyznawców" a teraz na gruncie różnego rodzaju protestów próbuje przyciągnąć to tu trochę, to tam trochę i ziarnko do ziarnka. Klasyczne bicie piany. Jak sam zauważyłeś są gorsze problemy, ale wybacz smród we Wróbliku czy gdzieś przy drodze nie jest tak medialny. Po trzecie czy te wiatraki "dadzą żyć" czy nie to wypadałoby zapytać ludzi tam mieszkających ale tak za 2-3 lata i niech wtedy powiedzą, czy wiatraki zniszczyły im życie. Korzyści dla gminy ( kasa) i dla niektórych mieszkańców (kasa) na pewno są, teraz pytanie czy będą inne korzyści ( drogi, chodniki itp ) dla reszty, która kasy z wiatraków nie ma. Wiatraki już stoją, teraz władze powinny w zamian coś dla mieszkańćów zrobić. Po czwarte, to że energia odnawialna jest droższa od konwencjonalnej wie każdy średnio rozgarnięty człowiek, jednak ktoś podpisał jakieś tam zobowiązania i jesteśmy pod ścianą. Jeśli będą kary do unii, to przecież my wszyscy je zapłacimy w rachunkach nie wierzę, że będzie inaczej. I tego problemu raczej na naszym rymanowskim poletku nie rozwiążemy.