Raportuj komentarz

Wiatraki nie mogłyby zostać postawione, gdyby Rada Miejska nie wyraziła zgody na zmianę planu przestrzennego zagospodarowania. Projekt zmian w planie mógł przedstawić tylko burmistrz. Zmiana planu wymagała zaopiniowanie przez organy uchwałodawcze poszczególnych sołectw i osiedli. Takimi organami są zebrania ogólne mieszkańców. Opinia wyrażana jest w formie uchwały. Bez spełnienia tych formalności żaden wiatrak nie mógłby być postawiony.
Ponieważ o ile mi wiadomo, żadne zebranie wiejskie czy osiedlowe nie opiniowało zmian w planie przestrzennego zagospodarowania w sposób przewidziany prawem, burmistrz przedstawiać nie miał prawa przedstawiać Radzie Miejskiej projektu uchwały zatwierdzającej zmiany, a ich radzie.Rada Miejska nie miała prawa głosować zmiany, a Rada Miejska ich uchwalać. Jeśli to zrobiła, to jeśli okaże się, że wiatraki stoją bezprawnie, inwestorzy mogą żądać od gminy milionowych odszkodowań, jeśli przyszłoby im wiatraki rozbierać. I tak wyjdą na swoje, a nawet jeszcze lepiej niż gdyby wiatraki działały. Beneficjentów będzie więcej, straci tylko gmina czyli my wszyscy.