Raportuj komentarz

Te "wiatraki" straciły legalizację w Szwecji - skąd pochodzą - odkupiła je w cenie złomu pewna szwedzka znana marka. Dlatego nie płaci za prąd w swoich salonach sprzedaży w W-wie czy innych wsiach. Te "wiatraki" nie mające legalizacji europejskiej, będące złomem z zachodu - czy tam północy - przyjeżdżają na podkarpacie, by produkować prąd. By pewna firma nie płaciła, ba .... zyskiwała na biznesie "ekooszołomstwa". Ale byle kmiotek, mający kawałeczek pola, zdatnego do opylenia "pod wiatraka" zrobi na tym biznez... na krótką metę. Ale zrobi. A co mu tam, że skrzydło odpadnie i wleci na ruchliwą drogę. A co mu tam, że szum jak sk...syn będzie. Co to jego żurawie, czaple, bociany poginą? Nie ... on dutki weźmie i pier..li system.. Niech się producent mebli ze skandynawskiej sosny bogaci - bo co tam region, co tam przyroda... On musi MIEĆ! zasraniec pierdolony. Won z wiatrakami z Podkarpacia. Niszczyć to gówno, blokować drogi - koniec tego dobrego Szwedzka imperialistyczna świnio.