Raportuj komentarz

Co za pytanie, przecież jak jest pomnik to co, trzeba go choć raz w roku odświeżyć i użyć. Dziś się chodzi pod pomnik katyński, dawniej chodziło pod inne pomniki. Ale samo chodzenie pozostało we krwi. Taki już nawyk. Myślicie, że tym co chodzą sprawia to przyjemność? Oni muszą, bo co by sobie inni pomyśleli. A czy myślicie, że wszyscy, którzy mówcy biją gromkie brawa robią to dlatego, że pełni uznania dla jego wypowiedzi? A ci co w święta gromadnie zaludniają kościoły robią to z radością, dla przyjemności? Zwłaszcza ci młodzi? Ktoś to nazwał" zachowania stadne". Tak było, tak jest, i tak będzie.Rytuał, nie majacy większego znaczenia.