Raportuj komentarz

Ten akurat najprawdopodobniej nie walczył. Nikt co prawda nie może powiedzieć w tej chwili, co robił przed feralnym lutym 44, ale w Krośnie był uczniem pilotażu. Tylko, a propos tego co napisał Dramat - co by powiedziały tysiące Kaszubów, Ślązaków i innych naszych dzisiejszych Rodaków, którzy nie mieli raczej wiele do powiedzenia, tylko szli w "szkopskie" kamasze i maszerowali na front w obcej sprawie. Jeżeli chodzi o tego Człowieka (wg niektórych szkół filozofii słowo "Człowiek" brzmi dumnie), to tak jak każdy inny - po tym jak powiedzieliśmy już: "wybaczamy i prosimy o wybaczenie" - zasługuje na godziwy pochówek. Powiem szczerze - jak będzie mnie stać, to chętnie wydłubię temu młodemu Człowiekowi krzyż, lub pomogę każdemu, kto będzie chciał to zrobić.
Z poważaniem Marek Gransicki