Raportuj komentarz

Wielkie pany ze wsi. Wystarczy się przejechać po gościńcu to od razu widać jak są zwierzęta traktowane, nawet nikt się z tym nie kryje, Zero cienia, micha pusta nawet wody brak. On tam jest od pilnowania a nie na wczasach i jeszcze karmić trzeba darmozjada. Co z tego, że ogrodzenie kute z najlepszej stali, kosteczka na podjeździe - pies do budy! Tam jego miejsce, bo jeszcze by trwaniczek wypielęgnowany podeptał, albo nie daj boże nasr,ł. No chyba, że to mały yorczek z pseudo hodowli. A potem lament nie w stosunku do psa, tylko - jeszcze może ludzi zaatakować !!! Pewnie, że może. Takie gieroje, a wilka się boją