Raportuj komentarz

Panie Tadeuszu i Panie Marku: podejrzewam, że różnica zdań pomiędzy Panami wynika z różnego pojmowania realizacji kontraktów wiertniczych. W Polsce do tej pory większość projektów realizowanych była w systemie turn key, gdzie kontraktor wiertniczy odpowiadał za cały projekt (czyli również za przygotowanie placu, drogi dojazdowej itp.). Za granicą i obecnie coraz częściej w Polsce stosuje się natomiast stawkę dzienną pracy urządzenia - czyli firma wiertnicza jest tylko jednym z serwisów.
Pan Tadeusz - z racji tego że przepracował kilkadziesiąt lat w kraju uważa, że wiercenia rozpoczynają się już wtedy gdy wbija się pierwszą łopatę przy budowie drogi dojazdowej. Ja natomiast (i z tego co widzę Pan Marek również) uważam, że wiercenia rozpoczynają się dopiero po zmontowaniu i uruchomieniu urządzenia. Może wynika to z tego że kilkanaście lat spędziłem za granicą pracując dla różnych kontraktorów - cały czas na daily rate. Więc dla mnie realizacja otworu nie zaczyna się od plantowania tereniu i ustawiania toalet tylko od pierwszego ruchu świdra.
Dlatego też uważam, że nie ma się o co kłócić bo "realizacja kontraktu" to sformułowanie dość wieloznaczne