Raportuj komentarz

kiedys tam wszedlem i siedziala jakas baba to do niej podchodze pani jak pani ta czekolada smakuje a ona do mnie, bym glosowal na Przytockiego

- jak na Przytockiego? ale pani tu czekolade pije
- no tak ale jak to tak mozna sie nie inetresowac?!
- czyli mowi pani ze na niego
- TAK koniecznie

Wypiła czekolade do konca wstala a ja zauwazylem ze ma rozpruta sukienke ale nic jej nie powiedzialem....

no i ja sobie wtedy tam kupilem te czekolade i sprzedawala taka dziewczynka z dlugimi wlosami mowie jej dziewczynko, a ty na kogo glosujesz a ona popatrzyla sie na mnie szklistymi oczami, rozsunela wargi i powiedziala ze tego gatunku czekolady juz nie ma