Raportuj komentarz

Trzeba przyznać, że ten przewodniczący ZZ potrafił sobie "ludzi" owinąć wokół palca. Do rozwiązywania spraw osobistych i rodzinnych wykorzystał mało rozgarniętą swołocz, nieświadomą, że podcina sobie gałąź na której siedzi.
Przewodniczący został zwolniony w trybie dyscyplinarnym, bo naruszył (jak rozumiem) w sposób rażący obowiązujące przepisy. Oczywiście może się z tym ie zgadzać i odwołać do Sądu Pracy, który jest władny rozstrzygnąć spór. Wykorzystanie do tego pracowników jest kolejnym nadużyciem. Teraz nawet jeśliby zwolnienie nie było zasadne, to i tak już nic nie uratuje przewodniczącego, który dał kolejne podstawy do zwolnienia!