Raportuj komentarz

Mam wrażenie, że w naszej współczesnej Europie nie uczy się historii i jak tak dalej pójdzie, to niedługo będziemy mieli podobne rajdy rowerowe śladem kanclerza Hitlera. Zaś nasz rząd uzna za stosowne przeprosić za wywołanie II wojny światowej, za zbrodniczą działalność grup samoobrony na Wołyniu, za zbrodnie ludobójstwa popełniane na biednych Ukraińcach z oddziałów walczących w Warszawie w sierpniu i wrześniu 1944 roku, może też powinniśmy przeprosić za to że hitlerowcy narodowości niemieckiej musieli tak wiele się napracować nad likwidacją problemu żydowskiego w Treblince, Dachau i innych miejscach, gdzie biedni sąsiedzi z zachodu robili porządki. Może im także postawimy pomniki wydajnej roboty. Wydaje mi się, że przebaczyć to wszystko powinniśmy, ale nie możemy zapomnieć! Tylko dziwi mnie dlaczego teraz nagle to My, Polacy, zaczynamy być winni wszelkiemu złu i nie reagujemy na zapominanie ewidentnych faktów, dlaczego pozwalamy na organizowanie uroczystości na cześć zbrodniarza.
Ja to sobie wyjaśniam tylko w jeden sposób - polski rząd nie jest polski, a My jesteśmy pod nową okupacją (głupoty, samowoli, bezkarności, biurokracji, idiotyzmu i bezwładu umysłowego polskiego Narodu, który nie ma już siły by stworzyć prawdziwe elity władzy, które miałyby wolę do pójścia pod prąd rzeki europeizacji i zaniku wartości narodowych. Dziwne, że zbierając razy po twarzy my nie reagujemy i mamy (czyt. nasz rząd ma) w miejscu niecenzuralnym pamięć być może nawet pół miliona Ludzi, których zabrała walka o wolność Ukrainy z bezbronnymi mieszkańcami polskich wsi na Wołyniu i Podolu, o Bieszczadach już nie wspomnę, choć to już nie ta skala.