Raportuj komentarz

No, jak Krosno się pojawi na katach powieści Pilipiuka, to będzie wypaśnie, ja specjalnie jechałem kiedyś zobaczyć słynne z jego opowiadań Wojsławice:)

Trzeba powołać jakiś specjalny komitet który obwiezie Andrzeja po najciekawszych miejscach w Krośnioe i okolicy:)

A Elizjum widzę działa i sobie radzi, pogratulować.