Logo
Wydrukuj tę stronę

Liga Snookera i jej pasjonaci w Krośnie

Snooker to jedna z najtrudniejszych gier bilardowych. Ma swoich pasjonatów także w Krośnie. Rozgrywane od 3 lat rozgrywki w tej dziedzinie przyjęły kształt regularnej ligi. Zawodnicy z Krosna doskonaląc swoje umiejętności jeżdżą na szkolenia i turnieje, a niektórzy nawet dorobili się uprawnień sędziowskich w tej dyscyplinie.

REKLAMA



Czym to się je?

Na pierwszy rzut oka gra przypomina zwykły bilard – pool. Nie dajmy się jedna zwieść, jak podkreśla Remigiusz Hejnar („Remik”), zwycięzca (choć minimalna przewagą) poprzedniej edycji ligi gra jest o wiele trudniejsza – Stół jest większy, a bile mniejsze, same zasady gry wymagają też taktycznego myślenia i przewidywania ruchów swoich i przeciwnika. W snookerze nie ma mowy o przypadkowym wbijaniu bili.

Snooker jest kulturalną rozrywką dla osób w różnym wieku. Coraz bardziej popularną także w Polsce, między innymi dzięki transmisjom rozgrywek w telewizji (Eurosport). Gra zwykle odbywa się w ciszy i skupieniu. Zawodnicy z Krosna by mieć takie warunki często umawiają się na mecze w godzinach południowych lub nawet przedpołudniowych. Wynika to z lokalizacji stołu do gry.

Jedyny w Krośnie (a do niedawna jedyny na Podkarpaciu!) prawdziwy stół snookerowy znajduje się w Klubie K15. Jak przystało na taki mebel zbudowany jest z 5 kamiennych płyt, idealnie wyważonych i gładkich, przykrytych zadbanym i wysokiej jakości suknem. Nic dziwnego przy ponad 3,5 metra długości stołu najmniejsza nierówność mogłaby spowodować znaczne odchylenie toru uderzonej bili. Całość waży ponad tonę.
Właściciel Klubu K15, Dariusz Węgrzynek („Menago”) patronuje lidze i sponsoruje nagrody, sam również gra, z niemałymi sukcesami.

Zasady gry

Kilka podstawowych zasad. Na stole znajdują się 22 bile: 15 bil czerwonych, jedna biała i 6 tzw. „kolorowych”. Zadaniem gracza jest uderzać tak by bile wpadały w odpowiedniej kolejności do kieszeni. Kijem można uderzać tylko w białą bilę, a pozostałe muszą wpadać na przemian: raz czerwona, a raz „kolorowa”. „Kolorowe” bile wracają na stół na swoje miejsca, dopóki w grze są jeszcze czerwone. Tymczasem czerwone przepadają w kieszeniach bezpowrotnie. Co więcej gracz musi deklarować którą z „kolorowych” bil zamierza wbić, jeżeli przypadkiem uderzyłby w inną oznacza to faul.

Frame (frejm) - jest to okres gry rozpoczynany pierwszym zagraniem, a zakończony praktycznie wbiciem wszystkich bil (są też inne możliwości, o których nie będziemy teraz pisać).

Game (mecz) - składa się z określonej liczby frame'ów. Zwykle podaje się maksymalną liczbę frame'ów, które mogą być rozegrane podczas meczu. W krośnieńskiej lidze gracze grają zwykle do 3 wygranych frame’ów, a taki mecz trwa około 2 godzin.

Snooker (pozycja snooker) - sytuacja w której zawodnik będący przy stole nie może zagrać bezpośrednio kolejnej bili, ponieważ jest ona częściowo lub całkowicie przesłonięta przez inne bile. W takiej sytuacji łatwo o faul, co zwykle kończy się dodaniem 4 lub więcej punktów przeciwnikowi.

Dlaczego liga?

Rozgrywki ligowe dają lepsza możliwość sprawdzenia kto jest lepszy. Żeby wygrać ligę trzeba utrzymać dobrą formę przez dłuższy czas. – Ktoś zawsze może mieć gorszy, albo lepszy dzień, a liga to weryfikuje. – mówi Remigiusz Hejnar. Regularne rozgrywki maja też przyczyniać się do podniesienia poziomu i rozpropagowania snookera w Krośnie. Duża rozpiętość wiekowa graczy może sprzyjać wyłapaniu młodych talentów w tej dyscyplinie.

„Mecz na szczycie”

W bieżącej edycji, choć niedawno rozpoczętej, doszło już do „meczu na szczycie”. Remigiusz Hejnar, zwycięzca poprzedniej I ligi zmierzył się z Łukaszem Marcinkowskim, który awansował z II ligi. Łukasz w poprzednim sezonie nie przegrał ani jednego meczu, co więcej przegrał tylko jednego frame’a. – Przeszedł przez II ligę jak burza – mówił o nim Dariusz Węgrzynek. Wszyscy byli ciekawi jego meczu z mistrzem I ligi, dlatego ten mecz zgromadził licznych obserwatorów. Nie zawiedli się, oceniali mecz jako grę ciekawa i na wysokim poziomie. Łukasz Marcinkowski jednak okazał się i tym razem lepszy.

Piotr Dymiński
Foto: P.D.

  • autor: Piotr Dymiński

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021