Logo
Wydrukuj tę stronę

Cellfast Balloon Team - powietrzni ambasadorzy Krosna

Cellfast Balloon Team - powietrzni ambasadorzy Krosna Cellfast Balloon Team

W lutowy poranek mieszkańców Krosna zaskoczył widok biało-niebieskiego balonu płynącego nad miastem po bezchmurnym niebie. Wielu zrobiło mu nawet zdjęcie. Niektórzy z Was komentowali, że przecież balony są w maju. Dziś zdradzamy Wam szczegóły tego lotu.

REKLAMA


Krośnianie od 15 lat przyzwyczajeni są do widoku kolorowych balonów podczas Górskich Zawodów Balonowych, które odbywają się w czasie długiej majówki. Zapewne nikt z mieszkańców nie spodziewał się, że może w lutym zobaczyć lecący balon. Czy powinien? Teraz już tak. W Krośnie powstał Cellfast Balloon Team.

Pomysł na zakup balonu zrodził się w głowie pana Janusza Słabika, założyciela krośnieńskiej firmy Cellfast. Stąd też nazwa balonu - SP-BRK CELLFAST, który służyć ma między innymi w celach marketingowych, jako reklama - a takiej nie da się nie zauważyć.


Adam Ginalski, Ireneusz Kozubal, Krzysztof Prync

Załogę Cellfast Balloon Team tworzą cztery osoby, w tym piloci związani z Aeroklubem Podkarpackim - Szkoła Lotnicza. Szefem ekipy jest kpt. Adam Ginalski, na co dzień latający na samolotach PZL 130 Orlik. Jego nalot na samolotach i szybowcach to ponad 2200 godzin. Jest instruktorem samolotowym klasy mistrzowskiej. Obecnie zdobywa uprawnienia instruktora szybowcowego i doskonali się w lotach balonem. Prywatnie jest fotografem specjalizującym się w fotografii lotniczej. Pasją swoją zaraził również żonę Bogusławę i syna Sławomira. Córka Ewa mimo swoich sześciu lat wciąż powtarza, że zostanie pilotem.

Osobą, która załatwiła wszystkie sprawy, począwszy od zamówienia balonu, a skończywszy na dopięciu wszelkich formalności w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, jest Ireneusz Kozubal - od 2012 roku członek Aeroklubu Podkarpackiego w Krośnie. Legitymuje się nalotem ponad stu godzin na szybowcach. Licencję pilota balonowego uzyskał, tak jak pozostali członkowie Cellfast Balloon Team, w grudniu 2014 r. Jego nalot na balonach to dwadzieścia dwie godziny i ciągle się powiększa.


Krzysiek i Irek z Balonowego Pokładu

Krzysztof Prync rozpoczął swoją przygodę z lotnictwem również w Krośnie. To tu w 2010 roku zaczął latać na szybowcach, a po roku uzyskał licencję pilota. Jest posiadaczem Srebrnej Odznaki Szybowcowej. Nalot to ponad sto godzin na szybowcach i dwadzieścia dwie godziny spędzone w balonowym koszu.

Witold Banek jest mechanikiem lotniczym związanym z lotnictwem wojskowym. Pracował jako technik samolotu SU-22. Przeszedł na wojskową emeryturę, pozostając w lotnictwie. Obecnie obsługuje samoloty cywilne.

Szkolenie w Nowym Targu, egzamin w Warszawie i Lublinie
Szkolenie do licencji pilota balonowego Krzysztof Prync, Ireneusz Kozubal i Adam Ginalski odbyli w sierpniu 2014 roku w Aeroklubie Nowy Targ, gdzie pod okiem instruktora pil. Krzysztofa Borkowskiego wylatali po szesnaście godzin w trudnym, bo podobnym do krośnieńskiego, terenie.

- Szkolenie teoretyczne to 60 godzin wykładów. Dalsza część szkolenia to zajęcia praktyczne, od przygotowania balonu do startu, po wybór miejsca startu, pilotaż i wybór miejsca lądowania - mówi Krzysztof Prync, pilot Cellfast Balloon Team.

Po pozytywnym zdaniu egzaminów teoretycznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w Warszawie zostali poddani egzaminowi praktycznemu, który odbył się w Lublinie. Ekipę Cellfast Balloon Team egzaminował pomysłodawca Górskich Zawodów Balonowych w Krośnie  - instr. pil Adam Gruszecki.

- W czasie szkolenia byliśmy świadkami lotów komercyjnych, podczas których dochodziło również do zaręczyn, lotów rodzinnych niemal całymi pokoleniami. Wrażenie naprawdę jest niesamowite, kiedy po locie bije radość z twarzy pasażerów, a szczególnie świeżo zaręczonych - mówi kpt. Adam Ginalski. - Wylatałem w życiu ponad 2200 godzin, dopiero w balonie poczułem smak obcowania z naturą, możliwość kontaktu z ludźmi podczas lotu, czy zasmakowania niemal nieograniczonej wolności. To spełnienie moich marzeń - dodaje kpt. Adam Ginalski.

SP-BRK CELLFAST ma już za sobą pierwsze występy na targach narzędzi w Ostródzie, a planowane są kolejne. Niebawem balon Cellfast-u zobaczą poznaniacy. Ekipa Cellfast Balloon Team zamierza pojawić się na osiemnastu kolejnych imprezach, organizowanych na terenie naszego kraju. Aby brać udział w zawodach, przynajmniej jeden z pilotów CBT musi legitymować się nalotem dowódczym - minimum 50 godzin. - Do tego momentu będziemy występować jako fiesta balonowa i w ten sposób zdobywać doświadczenie - mówi w rozmowie z KrosnoCity.pl kpt. Adam Ginalski.

Balon to doskonały nośnik nowoczesnej reklamy
Balon posiadają między innymi województwa takie jak Lubelskie (Aeroklub Lubelski), Małopolskie (Aeroklub Małopolski), czy Kujawsko-Pomorskie (Aeroklub Włocławski). Turystycznie jest to jeden z lepszych produktów reklamowych na długo zapamiętywanych przez odbiorców. Czy skorzysta na tym Podkarpacie równie bogate w atrakcje? Wyobraźcie sobie balon w barwach Krosna - z reklamą Centrum Dziedzictwa Szkła lub z powłoką ilustrowaną Muzeum Naftowym w Bóbrce - to byłby strzał w dziesiątkę.

Dziewiczy lot Cellfast Balloon Team
Cellfast Balloon Team to pierwsza i jedyna ekipa balonowa w Krośnie. Pierwszy lot nad miastem i jego okolicami balonem SP-BRK CELLFAST Krzysztof Prync i Ireneusz Kozubal odbyli w minioną środę, 18 lutego.

- Wystartowaliśmy z krośnieńskiego lotniska (EPKR) o godzinie 8:10. Lot trwał trzy godziny, przebiegał bardzo spokojnie. Górą wiatr osiągał do 45, a dołem do 5 km/h. Wysokości utrzymywaliśmy do 150 metrów, w jednym momencie osiągnęliśmy pułap 1214 m. - mówi w rozmowie z KrosnoCity.pl Krzysztof Prync - pilot SP-BRK CELLFAST. - Tą wysokością przebiliśmy się ponad inwersję. Naszym zamiarem był powrót do Krosna i lądowanie na lotnisku. Wiatr troszkę pokrzyżował te plany i podjęliśmy decyzję lądowania w Haczowie - dodaje Ireneusz Kozubal - drugi pilot Cellfast Balloon Team.

Chcą latać dla mieszkańców i szkolić
Jak podkreślają piloci, sport balonowy daje możliwość lotów w każdej porze roku - z jednym zastrzeżeniem. W ciepłej porze lot odbywać się może trzy godziny po wschodzie słońca i dwie godziny przed jego zachodem. - Chcemy, aby balon Cellfast-u latał jak najwięcej i sprawiał powody do radości mieszkańcom Krosna. Wraz z założycielem firmy Cellfast, Januszem Słabikiem planujemy wiele niespodzianek dla mieszkańców i turystów, ale na razie nie będziemy zdradzać szczegółów - mówi kpt. Adam Ginalski z Cellfast Balloon Team.

- To drugi po szybownictwie wspaniały sport, który daje dużo wrażeń pilotom oraz tym, którzy na dole podziwiają to, co robimy na górze - mówi Krzysztof Prync. - Od ludzi otrzymujemy uśmiech, począwszy od pieszych, kierowców samochodów i skończywszy na domownikach, którzy wychodzą na zewnątrz oglądać nasz lot - dodaje Ireneusz Kozubal. - Od mieszkańców oczekujemy wyrozumiałości, będziemy lądować w terenach przygodnych, być może wielokrotnie na podwórkach krośnian. Chcemy, by patrzyli na nas przychylnym okiem i nam kibicowali - kończy Krzysztof Prync.

Jak zapowiadają członkowie Cellfast Balloon Team, w planach mają już otwarcie sekcji balonowej, która działać będzie przy obecnym Aeroklubie Podkarpackim - Szkoła Lotnicza.

Czy można sobie wyobrazić lot całą rodziną nad pięknymi terenami Podkarpacia, stojąc w koszu balonu i podziwiając dziką przyrodę, wijące się rzeki i strumienie, cieszyć oko widokami lub napić się kawy nad chmurami? - Odpowiedź jest prosta - TAK, ale lepiej przeżyć to osobiście - z lotniczymi pozdrowieniami Cellfast Balloon Team.

mg
Fot. Cellfast Balloon Team

  • autor: mg

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021