Raportuj komentarz

Drogi Bubu! lubię gokarty od lat, ale z powątpiewaniem pojechałem z Synami do nas na tor, bo to w końcu Krosno, co tu może być ciekawego w porównaniu np z Krakowem - powtarzam: ATMOSFERA. Na ogół system jest prosty: wsiadaj nie gadaj i płać, u nas jest inaczej - szczególnie gdy jesteś rodzicem zawodnika. Dlatego jestem wdzięczny za pierwsze przyjęcie.
Jerry Lee - ja nie deprecjonuję Pana Roberta, podziwiam Go za to, że nie zrezygnował po wypadku, druga sprawa i tu jeszcze większy podziw - był mistrzem w F1, a jednak chciał być wszechstronny. Dla mnie to jest fenomen! Podobnie jak fenomenem są dla mnie starty Pana Małysza w rajdach samochodowych, to też jest ciekawe.
W naszych realiach drażni mnie to, że jak już ktoś nie jest na topie, to się o nim zapomina - kiedy ostatnio słychać było cokolwiek o P. Robercie?