Logo
Wydrukuj tę stronę

Co z tym Dworcem?

Co z tym Dworcem? Fot. KrosnoCity.pl

Kto zapłacił za nową poczekalnie i toalety na dworcu? Pierwotnie miał to zrobić prywatny dzierżawca. Ostatecznie koszt poniosła gmina, czyli my wszyscy. Jak do tego doszło? Wiemy.  

REKLAMA




Dworzec "przechodził z rak do rąk"
- Mamy nadzieję, że po wielu latach, kiedy to dworzec "przechodził z rąk do rąk", dzięki przeprowadzonym pracom, będzie on dobrze służył podróżnym – mówił o zrealizowanej inwestycji prezydent Piotr Przytocki, jednak nie wspomina o szczegółach "przechodzenia z rąk do rąk".

Od czerwca 2018 roku teren dworca autobusowego w Krośnie dzierżawiony był przez zewnętrzną firmę. Przewoźnicy od początku zwracali uwagę na nieprawidłowości, w tym dotyczące naliczania zbyt wysokich opłat za korzystanie z Dworca. Tym bardziej, że zarządca po prostu dzierżawił nieruchomość, której infrastruktura nie spełniała warunków koniecznych do nazwania obiektu Dworcem.

Obserwowano też nieprawidłowości związane z utrzymaniem czystości. Dzierżawca był w tym zakresie upominany przez Urząd Miasta np. w maju 2019 roku.

Przed podpisaniem umowy z dzierżawcą oszacowano wpływy za sam wjazd przewoźników na dworzec. Miały wynosić blisko 20 tysięcy złotych miesięcznie. Tymczasem opłata za dzierżawę wynosiła zaledwie 2600 zł miesięcznie.

Opłatę za korzystanie z dworca Miasto wcześniej pobierało bezpośrednio. Dlaczego oddano możliwość czerpania zysków spółce spoza Krosna? Stało się tak, ponieważ dzierżawca został w ramach umowy zobowiązany do zainwestowania ponad 200 tysięcy złotych w prace remontowe i infrastrukturę do 2021 roku. W tym czasie miała powstać poczekalnia, a także punkt informacji i toalety.

Nie wiemy jakie były wpływy spółki z tytułu pobieranych opłat, jednak według przewoźników korzystających z obiektu spółka pobierała nawet dwa razy wyższe kwoty, niż uchwalone przez Radę Miasta.

Podpisana umowa dzierżawy nie dawała dużych możliwości nacisku na dzierżawcę. W razie powtarzających się (co najmniej trzykrotnie) naruszeń umowy, Urząd Miasta miał prawo rozwiązania umowy za jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia. Ostatecznie skorzystano z tej możliwości.

Przyczyną rozwiązania w dniu 1 kwietnia 2020 roku umowy z firmą DAK było niespełnienie warunków zawartej w 2018 roku umowy w zakresie wysokości pobieranych przez dzierżawcę opłat  od przewoźników.

W efekcie inwestycje w infrastrukturę Miasto musiało wykonać własnymi siłami. Jak poinformował Urząd Miasta w odpowiedzi na nasze pytania: koszt budowy poczekalni wynosi 368 812, 20 zł. Zadanie zostało wykonane ze środków finansowych pochodzących z budżetu Miasta Krosna.

Stało się dokładnie tak, jak przewidzieliśmy w artykule: Krosno: Kontrowersje wokół "dworca"

pd

  • autor: pd
© KrosnoCity.pl 2008 - 2021