Logo
Wydrukuj tę stronę

Solidarna historia

Co to jest historia? To nauka o wydarzeniach minionych, a jeżeli minionych, to znaczy dla wielu, również zupełnie bezużytecznych. A jednak Solidarna Polska jeszcze przed wakacjami rozpoczęła bój o zachowanie dotychczasowego poziomu godzin lekcyjnych historii w szkołach - po co? 

REKLAMA


Dlaczego piszę właśnie teraz o historii? Bo po pierwsze w rocznicę bitwy pod Grunwaldem w grze komputerowej wygrałem jako Krzyżak z naszymi, a syn zadał mi całkiem poważnie pytanie, co by było, gdyby to jednak w rzeczywistości Polacy wygrali z Zakonem? A po drugie, przyszła mi na myśl inicjatywa Solidarnej Polski, bo w niedzielę 29 lipca o 16.30, będziemy mogli się spotkać z Prezesem tego nowego ugrupowania politycznego w Sali Ojca Pio w krośnieńskim klasztorze OO. Kapucynów.

Wracając do Historii, za moich szkolnych czasów, istniały dwa oblicza tej szlachetnej nauki - oficjalna i nieoficjalna! Jedynie słuszne za dawnych, dobrych czasów schyłkowego Peerelu spojrzenie na zamierzchłe czasy, wyczyściło z kart historii wspomnienia np o 17 tym września, o bitwie warszawskiej, o bohaterach spod znaku AK, coś tam zaledwie wspominając o bezsensownej demonstracji burżuazyjnej buty w Powstaniu Warszawskim.

Po tym, jak stałem się studentem i spotkałem z nową, polską rzeczywistością w Krakowie, dowiedziałem się, że przez lata byliśmy niewolnikami wschodniej potęgi, przeciwko której elita narodu walczyła zwycięsko aż do końca - do końca socjalistycznego totalitaryzmu.

Zmienił się wiatr, powiało z zachodu i można już było mówić o tym, co na wschodzie, ale czy aby nie stało się to okazją do tworzenia nowej i znowu jedynie słusznej historii? Bo takie dziwne wrażenie odnoszę.

alt

Tworzono nam historię kształtującą światopogląd. Raz taką, raz inną w zależności od potrzeb i kursu politycznego, a co teraz? Już nie potrzeba jedynie słusznego światopoglądu? Czy wystarczą telewizyjne pseudo dokumentalne opowieści o wojnach i postaciach historycznych? Czy dla naszych Dzieci lepsza jest taka historia, którą same mogą tworzyć na pasjonujących polach cybernetycznych bitew i chociaż gry te pełne są krwawych wydarzeń i ofiar, to jednak niosą przesłanie o niezwyciężoności i doskonałości techniki i sprzętu, a nie o prawdziwym ludzkim bohaterstwie.

Dziś w Internecie można przeczytać jednak informacje, że na współczesnych realnych polach bitew, również prawdziwi bohaterowie przestworzy z przekonania o niezwyciężoności niewidzialnych samolotów stealth, są nagle sprowadzani do parteru przez stary polsko - czechosłowacki komputerowy system kierowania ogniem przeciwlotniczym, który jakoby miał być całkowicie niegroźny dla amerykańskich i natowskich sił powietrznych. A i historia niedawnego konfliktu w byłej Jugosławii być może wcale nie wyglądała tak jak sobie tego życzy oficjalna historiografia NATO.

Historię tworzy się w zależności od potrzeb. Lansuje się tę, lub inną stronę, jako naszych niezawodnych przyjaciół. Wyciągając na wierzch znaczenie wrześniowego sojuszu, który wciągnął w wojenną zawieruchę zachodnie państwa, dla polskiego Gdańska poświęcające swój dobrobyt i życie jakże licznych obywateli.

O ironio - tzw. nieformalna historiografia mówi, że gdyby Alianci dotrzymali wtedy zobowiązań, a nie tylko potrząsali szabelką, mogli uderzyć na niemal bezbronnego przeciwnika, który całe siły skupił na Polsce i prawdopodobnie zakończyliby konflikt, który nie zyskałby przez to miana Wojny Światowej. Ta sama nieformalna internetowa historia mówi, że gdyby nie wsparcie hitlerowskiej ofensywy udzielone przez sowietów, mszczących się na burżuazyjnej Polsce, za klęskę 20 roku, niemiecki blitzkrieg mógłby utknąć na bagnach Polesia, a przynajmniej dać oddech zmęczonej armii, deprecjonując wizerunek faszystowskiej potęgi.

Tak czy owak, historia ma różne oblicza, ale czy jest rzeczywiście niepotrzebna, to już zupełni inna sprawa. W każdym razie zwykła analiza historycznych faktów wskazuje, że Rzeczpospolita, która polegała na swojej sile, a nie na sojuszach, liczyła się w Europie, może i teraz powinniśmy uczyć się z kart historii, wyciągając wnioski z przebrzmiałych dni, obserwując obecne wydarzenia pod kątem poszukiwania nowych totalitaryzmów.

Może przy okazji pobytu Prezesa Zbigniewa Ziobro w Krośnie, będziemy mogli zadać Mu pytania o historię i nie tylko? Może przy okazji tego malutkiego historycznego wydarzonka, mamy możliwość przyglądnąć się pracy naszych najwyższych władz państwowych.

Równocześnie informujemy o otwarciu biura Posła na Sejm Solidarnej Polski, Mieczysława Golby, które będzie się mieściło przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego na III piętrze kamienicy Cechu Rzemiosł Różnych w Krośnie.

Marek Gransicki, red.
Fot. wikipedia

  • autor: Marek Gransicki, red.

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021