Logo
Wydrukuj tę stronę

"Nie mieliśmy tajemnic" - Bogdan Rzońca o lotnisku

"Te pieniądze są do wzięcia", "nie mieliśmy tajemnic przed prezydentem Krosna" - były wicemarszałek województwa podkarpackiego, a obecnie poseł z sejmowej Komisji Infrastruktury, Bogdan Rzońca, odpowiada na nasze pytania nt. dofinansowania dla lotniska w Krośnie.

REKLAMA


alt

W piątek, 5 października spotkaliśmy się na konferencji prasowej, gdzie po raz pierwszy powiedział Pan (wraz z posłem Babinetzem), że wniosek o dofinansowanie lotniska w Krośnie jest zagrożony, czy wręcz niemożliwy do zrealizowania. Powoływaliście się panowie na rozmowę z marszałkiem. Czy od tamtej pory ma Pan nowe informacje na ten temat, np. zapoznał się Pan z dokumentami na ten temat (np. z treścią odpowiedzi z KE)?

altBogdan Rzońca: Od tamtej pory nie mam żadnych nowych informacji. Nie zapoznawałem się z żadnymi innymi informacjami niż te , które otrzymałem od Marszałka Karapyty. Konferencja prasowa była tylko okazją do powiedzenia, że 11 mln euro ( ok 50 mln zł) jest wciąż zapisane na lotnisko w Krośnie i w świetle wiedzy którą posiadałem wtedy i posiadam dziś te pieniądze są wciąż do wykorzystania .Do dziś tj.19.10.12 nie ma decyzji Zarządu Województwa Podkarpackiego o wykreślenie tego  projektu z listy projektów kluczowych (jest godzina 19:00 19.10.2012r).

Prezydent Krosna, Piotr Przytocki stwierdził na konferencji prasowej 09.10, że ten wniosek nigdy nie miał szans na dofinansowanie, bo KE nie da pieniędzy na żadne lotnisko oprócz Jasionki, z tym, że władz Krosna o tym nikt nie informował, chociaż taka wiedzę miał Urząd Marszałkowski od 2007 roku. W tamtym czasie był Pan wicemarszałkiem i brał udział w umieszczeniu tego wniosku na liście indykatywnej, dlaczego nie poinformował Pan prezydenta, że ten wniosek nie ma szans?

- Urząd Marszałkowski w 2007 roku i przez następne lata zrobił wszystko , żeby jakiekolwiek pieniądze mogły zostać zapisane na lotnisko w Krośnie. Prezydent Krosna, a nie jakieś tajemnicze ,,władze Krosna " wiedział ,że projekt może być taki , jaki został opisany w Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Podkarpackiego.

Urzędnicy w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego mieli pełną wiedzę na temat zakresu prac , które mogą być wykonane w Krośnie na lotnisku. Ani ja ani urzędnicy nie mieli żadnych tajemnic przed Prezydentem Krosna.

Nie jest prawdą , ze Komisja Europejska nie chciała dać pieniędzy na lotnisko w Krośnie. Otóż chciała, i dała, zaakceptowała wniosek opisany jako lotnisko szkoleniowo -dydaktyczno - ćwiczeniowy. Trzeba było, tylko do tego się dostosować, napisać projekt zgodny z kryteriami kwalifikowalności wydatków, podpisać umowę z Zarządem Województwa Podkarpackiego, ogłosić przetarg, wykonać inwestycje ( pas startowy, ogrodzenie, wieża kontroli lotów) i z ,,pocałowaniem ręki" wziąć pieniądze z UE. Nie ma sensu straszyć mieszkańców Krosna, że UE ,,robi komuś łaskę". Te pieniądze jeszcze są do wzięcia .

alt

Co było przyczyną, że wniosek Krosna dostał, jak Pan to określił podczas konferencji prasowej na początku miesiąca, „miażdżącą opinię”?

- Przyczyna była prosta, wnioskodawca nie napisał wniosku pod kryteria, które mogła zaakceptować Komisja Europejska. Każdy projekt, który był na liście kluczowych projektów Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego musiał wypełniać kryteria uzgodnione z Komisją Europejską, jeszcze w 2007 roku. Czy był to wójt, burmistrz, prezydent, marszałek województwa- wszyscy pisali projekty, które spełniały zawarte w programie kryteria. I jak na razie wszyscy napisali wnioski takie jakie zostały uzgodnione między Zarządem Województwa Podkarpackiego a Komisją Europejską np.  lotnisko w Rzeszowie wykorzystało środki zapisane w RPO wzorowo, szpital w Rzeszowie nie ma problemów z absorbcją środków z UE, drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne też dostosowały się do zapisów w RPO.

Urząd Miasta Krosna twierdzi, że proponowane zmiany projektu nie wykraczają poza zakres szkoleniowy, a co więcej, zakres o jaki pytano Komisję Europejską w lipcu 2012 był taki sam jak w preumowie podpisanej w 2010 roku. „Tak naprawdę marszałek w lipcu 2012 r. pytał komisję, czy miał prawo podpisać w kwietniu 2010 r. preumowę” stwierdza rzeczniczka prezydenta Krosna. Co zatem opiniowała KE w 2012, ten zakres projektu, który wpisaliście państwo na listę indykatywną w 2010 roku?

- Nie znam treści pism po 2010 roku, nie uczestniczyłem w żadnych dyskusjach na ten temat. Mogę tylko się domyślać, że urzędnicy Marszałka Województwa Podkarpackiego nie podsuwali Marszałkowi pism wysyłanych gdziekolwiek , które mogłyby zaszkodzić lotnisku w Krośnie. Przecież od 2010 roku rządzi województwem Platforma Obywatelska i PSL, a Prezydent Krosna kandydował do Sejmiku z listy PO. Przypuszczam, że KE jeśli cokolwiek robiła to analizowała projekt tylko pod kątem zgodności z RPO Podkarpacia czyli patrzyła na to czy środki, które zostały zapisane na lotnisko w Krośnie , nie pójdą na jakieś niezgodne z RPO wydatki.

Czy jako wicemarszałek, podczas prowadzenia rozmów z KE, otrzymał Pan potwierdzenie ze strony unijnej, że „Tak, ten wniosek o dofinansowanie dla lotniska w Krośnie może być realizowany, pomimo że priorytetem jest lotnisko w podrzeszowskiej Jasionce” ?


- Tak, zdecydowanie tak. To były dwa oddzielne projekty. Jasionka była finansowana jako jedyne lotnisko regionalne i do tej pory wszystkie środki na ten cel zostały dobrze wykorzystane.
Lotnisko w Krośnie miało być finansowane jako szkoleniowe i do tej pory ani jedno euro jeszcze nie zostało zainwestowane , a na koncie Marszałka leży na ten cel , na lotnisko m Krośnie od 2007 roku 11 mln euro. (ok. 50mln złotych, które wciąż można wykorzystać nie obciążając podatkami na cel rozwoju lotniska w Krośnie mieszkańców Krosna)

Czy w przypadku otrzymania dofinansowania, Krosno byłoby ograniczone wyłącznie do funkcji szkoleniowej, a powstałej infrastruktury nie wolno by wykorzystać nawet do sporadycznych lotów biznesowych lub cargo?


- To miało być lotnisko szkoleniowe, żeby nie drażnić KE , że chcemy budować lotnisko przy lotnisku(Bruksela jest daleko, a Rzeszów i Krosno są blisko siebie) wynegocjowaliśmy takie pieniądze i tylko na taki cel( 11 mln euro , szkoleniowe lotnisko). Myślałem , że jak to zostanie zrealizowane to w drugim etapie rozwiniemy infrastrukturę lotniska i wzbogacimy lotnisko o inne funkcje. Jak na razie stoimy(leżymy)- a powinniśmy latać, szkoda, że od 5.10.2012r. do dzisiaj nie doczekaliśmy się wspólnego stanowiska Marszałka Województwa i Prezydenta Krosna. Kładę głowę, że w perspektywie finansowej 2014-2020 UE będzie miała inne priorytety i niestety może nie martwić się lotniskiem w Krośnie, tak jak o to walczył np. radny, a dziś poseł  P. Babinetz, obecny senator, były Wiceminister Rozwoju Regionalnego W. Ortyl oraz zwykli ludzie mieszkańcy Krosna.

Dziękujemy za rozmowę.

(pd)
Fot. Sławomir Frankiewicz, archiwum

  • autor: Piotr Dymiński

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021