Zgodnie z umową, przewoźnik pośredniczył w eksporcie towaru do różnych krajów Europy Zachodniej.
Dostawy realizowane były regularnie i terminowo, aż do połowy lutego br. Wysłany wówczas ładunek nie dotarł do miejsca przeznaczenia w Niemczech. Początkowo właściciel firmy transportowej tłumaczył opóźnienie problemami technicznymi ciężarówki, ale na początku marca jego telefon zamilkł. Po bezskutecznych próbach nawiązaniu kontaktu z przewoźnikiem, przedstawiciel pokrzywdzonej firmy zdecydował się zawiadomić o całej sprawie Policję, szacując wysokość poniesionych strat na ok. 30 tys. zł.
Aktualnie policjanci rozpoczęli postępowanie mające na celu wyjaśnienie, co stało się z zaginionym transportem. Ponieważ meble stanowią mienie powierzone, za ich przywłaszczenie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
kmp
Foto: stock







Policjanci wyjaśniają, co stało się meblami, które miesiąc temu opuściły magazyn. Według zgłoszenia, transport nie dotarł do odbiorcy, a kontakt z przewoźnikiem nagle się urwał. W ubiegłym roku, jeden z działających w powiecie krośnieńskim producentów mebli, rozpoczął współpracę z firmą transportową, mającą swoją siedzibę w powiecie wodzisławskim.






![Przepchać podwyżkę za śmieci „tylnymi drzwiami”? Radny komentuje [FILM]](https://www.krosnocity.pl/media/k2/items/cache/13ba5af4e141ca44fcf1cb4382e00d29_S.jpg)
























