Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Front chłodny zatrzymał się na dobę w górach, dziś pod jego wpływem są i Sudety i Karpaty, cały kraj znajduje się w nieco chłodniejszej masie powietrza. W nocy jeszcze pokropi ze wspomnianego frontu, w poniedziałek w ciągu dnia pogoda będzie zmienna - rano i przed południem przejaśni się, a po południu nasunie się kolejny niż z kolejnym frontem, tym razem zokludowanym, spadnie przelotny deszcz. Przed jego nadejściem temperatura zdoła osiągnąć 10°C, w trakcie i po opadach już chłodniej. We wtorek wzrost ciśnienia, ale pozostaniemy w tylnej części niżu, gdzie będzie wiał chłodny, dokuczliwy, porywisty północno-zachodni wiatr, przelotnie popada deszcz i krupa śnieżna, a w najcieplejszym momencie dnia zanotujemy nie więcej niż 6°C. Początek ocieplenia w połowie tygodnia.

REKLAMA




Front ciepły, który nasunął się w czwartek, przynosi nam pochmurną aurę. Pozostanie on z nami do piątku, dopiero w sobotę, gdy odejdzie na wschód kontynentu i znajdziemy się w ciepłym wycinku niżu, wyjrzy słońce i poczujemy spore ocieplenie. Temperatura osiągnie nawet 16°C. Nie potrwa to długo, gdyż już w niedzielę zacznie się ochładzać, choć spadek temperatury nie będzie gwałtowny, lecz stopniowy. Wiatr zmieni kierunek na północny i północno-wschodni. Po dość wilgotnej, ale bezdeszczowej sobocie, w ostatni dzień tygodnia znów miejscami pokropi. Ciśnienie, mimo wpływu niżu, pozostanie wysokie. Mamy wiosnę, ale miejmy na uwadze, że to nadal marzec, a nie maj.

Obszar Polski, za wyjątkiem Pomorza Zachodniego, znajduje się w niedzielę w ciepłym wycinku niżu. W Małopolsce temperatura lokalnie przekracza 20°C. Od północnego zachodu wchodzi jednak front chłodny, który nad Podkarpacie dotrze w poniedziałek nad ranem - w momencie jego nasunięcia się zachmurzenie wzrośnie do całkowitego, popada deszcz, a wiatr dość szybko zmieni kierunek z południowego na północno-zachodni. Front opuści po kilku godzinach nasz rejon, ale pierwszy dzień tygodnia pozostanie pochmurny, a zamiast kilkunastu stopni Celsjusza, notowanych w niedzielę, będzie co najwyżej 7°C. Ucichnie za to wiatr. Wtorek też chłodny, od zachodu rozbuduje się wyż, wystąpią przejaśnienia, lecz mimo to do bezchmurnego nieba będzie bardzo daleko. Ciśnienie

Rozbudował się klin wyżowy, wiatr już nie jest tak porywisty, jak w niedzielę nad ranem i dobę później. Mimo to cyrkulacja strefowa wciąż ma się nadzwyczaj dobrze. Atlantyk, który wcale nie imponował aktywnością jesienią i zimą, rozhulał się i wygląda na to, że na trwały spokój w pogodzie będziemy musieli poczekać do momentu, aż gradient temperatury pomiędzy strefą podzwrotnikową a Arktyką zmaleje. W środę nad nasz kraj od zachodu nasunie się front okluzji, w strefie którego popada słaby deszcz. Znów wzrośnie prędkość wiatru, jednak tym razem Krosno nie będzie tak nim targane, jak wczoraj i przedwczoraj - najmocniej powieje w rejonie Dukli oraz na południu powiatu, tam porywy do 80 km/h. Po środowym przymrozku nadejdzie ocieplenie, jednak naprawdę wysokie temperatury zanotujemy dopiero u schyłku tygodnia.

Polska znajduje się w silnym strumieniu cyrkulacji zachodniej. W niedzielę i w poniedziałek przez jej obszar przemieszczą się dwa dynamicznie pogłębiające się wtórne ośrodki niskiego ciśnienia.

Dynamiczny, pogłębiający się wtórny ośrodek niżowy wchodzi nad zachodnią Polskę, w strefie frontu chłodnego z nim związanego silnie wieje i przelotnie pada. Niż przemieszcza się nad Białoruś, tuż po wejściu nad ten kraj nad Podkarpacie dotrze wspomniany front - w poniedziałek nad ranem spodziewajmy się krótkiego, ale mocnego uderzenia wiatru i szybkiego wzrostu ciśnienia. W dzień też będzie rwało, ale siła wiatru, w przeciwieństwie do późnych godzin nocnych, nie będzie już stwarzać zagrożenia. Wystąpią opady deszczu, krupy śnieżnej, a w nocy z poniedziałku na wtorek także śniegu. Wtorek początkowo z pogodą charakterystyczną dla tylnej części niżu, potem rozbuduje się słaby klin wyżowy, a wraz z tym wiatr odkręci z północno-zachodniego na południowy. Będzie chłodno, choć zima już nie wróci.

Jesteśmy w tylnej części niżu, wiatr już nie południowy, lecz zachodni, do tego przelotne opady deszczu, miejscami gradu, i wzrost ciśnienia - tak wygląda dziś pogoda w większej części naszego kraju. We wschodniej części Polski chłodna masa powietrza utrzyma się do środy rano, w południe natomiast nasuwać się zacznie kolejny niż z frontem ciepłym, wiatr ponownie odkręci na południowy, chmury piętra niskiego znikną, pojawią się w ich miejsce nieodbierające nam chwil ze słońcem chmury piętra wysokiego, może też nieco Altocumulusów. W nocy ze środy na czwartek wszędzie w polskich górach - od Sudetów po Karpaty - rozhula się wiatr fenowy, na Podhalu nazywany halnym, utrzyma się on też w czwartkowy dzień. Temperatura wyraźnie wzrośnie - w Krośnie odnotujemy 14°C, a w Małopolsce gdzieniegdzie będzie nawet 21°C! Ciesząc się ciepłą pogodą nie zapominajmy, a wręcz uważajmy na porywisty wiatr, w wielu miejscach zdecydowanie przekraczający 70 km/h.

Mimo wysokiego ciśnienia póki co utrzymuje się pogoda charakterystyczna dla ciepłego wycinka niżu. Chmury piętra niskiego, odcinające nas w zupełności od dopływu promieni słonecznych, najwcześniej wycofają się z zachodniej Polski. Aura będzie niesprawiedliwa tylko przez około dobę, gdyż w sobotę rozpogodzi się także na wschodzie kraju. Wkraczamy w nadzwyczaj ciepły - jak na luty - okres. Odbudowa cyrkulacji strefowej i przesunięcie się frontu polarnego daleko na północ gwarantować nam będzie wysokie temperatury, może z wyjątkiem nocy i poranków. Popołudniami, przy coraz wyżej i mocniej świecącym Słońcu, termometry w niemal całym kraju wskażą kilkanaście stopni Celsjusza.

Najchłodniejszą część zimy mamy już za sobą. Zbliża się połowa lutego, a w dodatku odbudowa cyrkulacji zachodniej, przewidywana w najbliższych dniach, na dobre oddali nam chłód i śniegi. Co prawda dziś jest chłodniej, jutro także poprószy w przedniej strefie frontu ciepłego, ale w najbliższych dniach temperatura znów wzrośnie - i to chyba na dłużej. Nad wyraz przyjemnie zapowiada się weekend. Wcześniej zaś środa z opadami mieszanymi i dużym zachmurzeniem, czwartek także pochmurny, ale odczujemy już napływ ciepłej masy powietrza. Mimo oddziaływania niżu w naszym kraju ciśnienie będzie wysokie.

Drugi weekend lutego, będący jednocześnie pierwszym w trakcie ferii, zimowej aury nam nie przyniesie. Wręcz przeciwnie - jesteśmy w silnym strumieniu cyrkulacji zachodniej, zatem najbliższe dni będą ciepłe i wietrzne. Pod koniec tygodnia utrzyma się napływ powietrza z zachodu, w piątek i w sobotę wystąpią tylko słabe przymrozki, przez większość dnia natomiast temperatury zdecydowanie dodatnie. W niedzielę "na plusie" już przez całą dobę. Uważać powinniśmy na wzmagający się południowy wiatr, który z dnia na dzień będzie coraz bardziej dokuczliwy. W niedzielę przewiduje się porywy o prędkości przekraczającej 70 km/h, a taki wiatr ma już na tyle dużą siłę, że służby meteorologiczne wydają przed nim ostrzeżenia.

Po lutowym weekendzie, w którym temperatura osiągała nawet kilkanaście stopni Celsjusza, znalazłyby się pewnie osoby nieśmiało wypatrujące wiosny. Niemniej musimy ochłonąć, to zdecydowanie za wcześnie, trzeba zdać sobie sprawę z tego, iż ostatnie dwa dni były w naszej części kraju anomalnie ciepłe, a już kilkaset kilometrów od nas, na przykład w Sudetach, w tym samym czasie panowała śnieżna zima - nadal tam mocno sypie. Chłodniejsze powietrze jest już w naszym kraju, na wschód Polski dotrze na początku tygodnia. Mimo to pierwsza noc nowego tygodnia jeszcze bez przymrozków, w dzień także "na plusie", dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek wystąpi przymrozek. Wyraźnie jednak widać, że atmosfera dąży do odbudowy cyrkulacji strefowej w naszych szerokościach geograficznych, a to bynajmniej powrotu srogiej zimy nie zwiastuje. Najbliższe dni pod znakiem wyżu, ciśnienie wyraźnie wyższe niż w mijający weekend.

Wydawać by się mogło, że zmiana kierunku wiatru ze wschodniego i południowo-wschodniego na północno-zachodni i północny świadczy o jakichś nadchodzących zmianach w pogodzie, jednak tak nie jest - gradient ciśnienia wciąż niewielki, znajdujemy się po prostu po drugiej stronie osi klina wyżu, który potrzyma także na początku tygodnia. Oprócz słabego wiatru mamy także brak frontów atmosferycznych, będziemy ciągle w starzejącym się powietrzu arktycznym, zatem na odwilż w najbliższym czasie nie ma szans. Prąd strumieniowy frontu polarnego daleko na południe od nas oraz nad Atlantykiem i - jak sugerują prognozy numeryczne - póki co ani myśli wracać w nasze szerokości geograficzne. Pora zatem przywyknąć do mrozów, które najsilniejsze będą oczywiście nocami i o porankach. We wtorek nad ranem w wielu miejscach kilkanaście stopni mrozu.

Po trzech dniach odwilży już na weekend powróci zima. Tym razem jednak w wersji bardziej mroźnej niż śnieżnej, przynajmniej początkowo. Wiele wskazuje na to, że przed nami dłuższy okres z napływem chłodnych mas powietrza, w których całodobowo utrzymywać się będzie ujemna temperatura. Najbliższe dni przyniosą zmiany i na korzyść i na niekorzyść, bo o ile częściej zobaczymy słońce, to wyraźnie pogarszać się zacznie jakość powietrza - szczególnie wieczorami.

REKLAMA




 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj