Ja jednak, gdy obserwuję moich synów i ich rówieśników jak z fascynacją rozstrzeliwują komputerowych wrogów, jak strzelają z bazuki do niemieckich tygrysów odnosząc spektakularne zwycięstwa bezużyteczną w rzeczywistości bronią, nad postrachem aliantów, myślę, że ten nasz pokój jest bardzo kruchy. Młode pokolenie zapomina o bohaterach spod Westerplatte, którzy walczyli mimo braku jakiejkolwiek nadziei na zwycięstwo, o żołnierzach i cywilach oblężonej Warszawy, o pilotach, którzy zadawali ciężkie straty dumnemu wrogowi.
Jestem przekonany, że naszym przodkom równie trudno było uwierzyć, że ktoś bez powodu, może nas zaatakować i zmiażdżyć siłą nowoczesnej armii i nieosiągalnej dla nas technologii. 
Uczmy się historii i pamiętajmy o niej. Ona jest najlepszym świadectwem na to, co warte są polityczne sojusze i zobowiązania, ile znaczy dane słowo i kogo ono obchodzi.






		
		
		
	
			                        
Czy ktoś dzisiaj mógłby uwierzyć, że u naszych drzwi znów stanie wróg, że tak, jak już z górą 60 lat temu zagrozi nam i naszym bliskim? Wydaje się, że w dobie internetu i wszechobecnej nowoczesności jest  to niemożliwe, a wojny to relikt zamierzchłej przeszłości. Tylko co na to mogliby powiedzieć mieszkańcy Gruzji czy Abchazji.
                        						



![W czwartek porywisty wiatr! Najgorzej będzie rano i przed południem [ALERT]](https://www.krosnocity.pl/media/k2/items/cache/82538c6ba7597ec8b98067c80a01a4fb_S.jpg)



























