Dominik Stanisławczyk uważa, że zwycięstwo w Pucharze Polski wcale nie stawia jego podopiecznych w roli faworytów. - W piątek czeka nas kolejny, w moim odczuciu najtrudniejszy do tej pory mecz na pierwszoligowych parkietach. Pomimo zwycięstwa z Budowlanymi w Pucharze Polski nie czujemy się faworytem tego spotkania. Drużyna z Torunia dysponuje wyrównanym, mocnym składem i nawet jeśli nie zagra Ania Tomczyk to nie powinna stracić na jakości swojej gry.
Trener Budowlanych Toruń, Mariusz Soja zdaje sobie sprawę, że wyrwanie trzech punktów obecnemu wiceliderowi, na jego własnym terenie nie będzie łatwym zadaniem, ale wierzy w zwycięstwo. - Przed nami kolejny, ciężki pojedynek ligowy. Jedziemy do wicelidera z pełnym respektem, ale też wolą zwycięstwa. Wiemy, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie z dobrym przeciwnikiem, który już raz nas pokonał w Pucharze Polski. Jest przede wszystkim wiceliderem, wygrał dwa mecze ligowe, to jest duży handicap, własna sala, czeka nas na pewno trudne spotkanie, ale jedziemy z wiarą i nadzieją w zwycięstwo.
Wspomniana przez trenera Karpat Anna Tomczyk, najbardziej doświadczona zawodniczka drużyny Budowlanych, która przed tygodniem, podczas treningu nabawiła się skręcenia, w ocenie toruńskiego selekcjonera powinna być gotowa do gry. Trudno się więc dziwić, że przed spotkaniem z bardzo trudnym rywalem, który prawdopodobnie wystąpi w optymalnym składzie, Dominik Stanisławczyk zwraca się do kibiców z prośbą o mocny doping. - Ze swojej strony obiecujemy, że zrobimy wszystko aby wygrać. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców, dlatego zapraszamy wszystkich na mecz.
(kss)