Dyskusję wywołała skarga na działalność prezydenta Krosna złożona w związku ze złym stanem chodników czy nawierzchni ulic i parkingów. Mieszkaniec Krosna podawał przykłady. W skardze napisał m.in., że gdy przy gorszej pogodzie szedł na ważne spotkanie, doszło do "znacznego zabrudzenia odzieży" spowodowanego niestabilnością płytek chodnikowych.
"Dziwi mnie fakt, że w budżecie miasta zostały przewidziane środki na montaż bardzo kosztownych urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe, podczas gdy w bliskiej odległości od nich istnieje pilna potrzeba wykonania dużo mniej kosztownego remontu najbardziej podstawowych obiektów, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania miasta i jego mieszkańców" - napisał w swojej skardze mieszkaniec Krosna.
Komisja Rewizyjna uznała skargę za bezzasadną (3 głosy "za" i 2 "wstrzymujące się"). W uzasadnieniu stwierdzono, że wspomniany chodnik ma zostać wyremontowany "w miarę posiadanych środków".
W dyskusji doszło jednak do ostrej wymiany zdań. Jan Walaszczyk zarzucił, że w uzasadnieniu komisji rewizyjnej są, jak to określił: "bzdury", podważając informacje o prowadzonych remontach. Powiedział też, że jako Zarząd Osiedla nie jest informowany o planach remontów na osiedlu. Twierdził, że Osiedle Traugutta jest niedofinansowane, a skarga mieszkańca w pełni uzasadniona.
Radny Stanisław Czaja (Klub Samorządowy)
- Pan mówi nieprawdziwe rzeczy, które nie mają umiejscowienia w Statucie Osiedla i w innych dokumentach, które są - odpowiadał niejasno Stanisław Czaja. Przykłady podawane przez Jana Walaszczyka określił jako nieistotne.
Radny Czaja wyjaśniał też, że komisja rewizyjna to kilka osób, a nie on sam. Przewodniczący Czaja stwierdził, że wypowiedzi Jana Walaszczyka są nietrafione i "wynikają z jego inteligencji".
Wypowiedzi radnego Czai pod adresem Jana Walaszczyka wywołały oburzenie części radnych i osób obserwujących obrady. Radny Paweł Krzanowski (Klub PiS) zwrócił uwagę, że nie powinno się tak oceniać drugiej osoby i wypowiadać o niej w ten sposób w publicznej dyskusji. Przewodniczący Rady Stanisław Słyś przerwał mu wypowiedź.
Radny Wojciech Kolanko (Klub PiS) proponował, by rada wstrzymała się od głosu. Argumentował, że z jednej strony wiele w mieście się robi, więc Rada nie powinna w tej sytuacji występować przeciwko prezydentowi, ale z drugiej strony obywatel zwrócił uwagę na istniejące problemy i też nie wypada uznawać tej skargi za bezzasadną. Jednak w głosowaniu większość radnych (Klub Samorządowy) uznała skargę za bezzasadną.
Czy Jan Walaszczyk został obrażony?
Po wypowiedziach na temat "inteligencji" Jan Walaszczyk złożył skargę na Stanisława Czaję do Rady Miasta Krosna. Skargą nie zajęli się Radni Miasta Krosna, bo nie jest to skarga na działalność prezydenta, ale pojedynczego radnego. Jak zapewnia Przewodniczący Walaszczyk, finał sprawy może zakończyć się w sądzie.
W dniu 14 maja br. na Sesji Rady Miasta Krosna - Radny Stanisław Czaja z ramienia Komisji Rewizyjnej informował Radę o realizacji zadań dotyczących remontów ulic i chodników na Osiedlu Traugutta. Z uwagi na fakt, że informacje przekazane przez Radnego były nieścisłe, a w pewnej części niezgodne ze stanem faktycznym, poprosiłem o głos i przedstawiłem swoje krytyczne uwagi co do merytorycznej treści i rzetelności sporządzenia tych informacji. A moją wypowiedź Radny Czaja zareagował w sposób arogancki, lekceważący i obraźliwy w stosunku do mnie (m.in., dwukrotnie wypowiadając się pogardliwie na temat mojej inteligencji). Takie potraktowanie mojej osoby przez Radnego jest dla mnie szczególnie przykre i poniżające z uwagi na pełnioną społecznie funkcję - Przewodniczącego Zarządu Osiedla Traugutta. - czytamy w skardze przekazanej radnym miasta Krosna.
Przewodniczący Słyś broni klubowego kolegi?
Jan Walaszczyk jest również zażenowany postawą Przewodniczącego Rady Miasta Krosna Stanisława Słysia, który nie odpowiedział na jego pismo. Dopiero na ostatniej sesji Rady Miasta, kiedy Jan Walaszczyk publicznie oskarżył Przewodniczącego Rady Miasta o brak jakiejkolwiek odpowiedzi i reakcji na jego skargę, ten przesłał Janowi Walaszczykowi pismo z odpowiedzią, na której widniała data wysłania 2014-00-03 (to nie pomyłka, na dokumencie widnieje taka data). Według radnych opozycji to przejaw arogancji i szacunku do starszego pokolenia, jakie reprezentuje Walaszczyk.
- To tylko pokazuje, że niektóre osoby nie mogą piastować funkcji zbyt długo, gdyż nie dostrzegają swoich błędów a wszystkich, którzy mają inne spojrzenia traktują jak oszołomów, nie okazując im żadnego szacunku. Nie dziwi mnie takie zachowanie przewodniczącego rady, mając na uwadze naszą 4-letnią współpracę, a w zasadzie jej brak - twierdzi Przewodniczący Krośnieńskiego Forum Samorządowego Arkadiusz Opoń.
Skargi i pytania bez odpowiedzi
W dalszej części swojej skargi Przewodniczący Jan Walaszczyk pisze: Ponadto proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie czy istniejące powiązania rodzinne pomiędzy osobami pełniącymi funkcje: Przewodniczący Komisji Rewizyjnej-Skarbnik Miasta Krosna, pozwalają na bezstronne, obiektywne i zgodne z obowiązującym stanem prawnym wypełnianie ustawowych i regulaminowych obowiązków wynikających ze sprawowania tych funkcji?
Jest to pytanie, na które zwracali już uwagę radni Krośnieńskiego Forum Samorządowego oraz Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Rady Miasta na to pytanie nie odpowiedział J. Walaszczykowi.
Finał w sądzie?
Przewodniczący Jan Walaszczyk twierdzi, że sprawa może zakończyć się w sądzie. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania pisma do wojewody oraz bardzo mocno rozważam zgłoszenie sprawy do sądu. Nie chodzi już o moje dobre imię, ale o imię mieszkańców osiedla Traugutta - zapowiada Jan Walaszczyk, według którego zachowanie przewodniczącego komisji rewizyjnej na sesji było niedopuszczalne.
pd
