Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Gościnność nie jest mocną stroną Developresu - Karpaty pokonane

Derby Podkarpacia dla Developresu Rzeszów - takie są fakty. Podopieczne Marcina Wojtowicza postawiły bardzo trudne warunki gry w starciu z Karpatami i pewnie wygrały spotkanie szóstej kolejki rozgrywek.

REKLAMA


alt
Fot. KSS Karpaty Krosno, (dk)

Gospodynie od pierwszej chwili starały się narzucić swój styl gry i trzeba przyznać, że bardzo dobrze wywiązały się z tego zadania. Mocna, i co ważniejsze celna, zagrywka sprawiała zawodniczkom Karpat wiele kłopotów, co pozwoliło zespołowi Developresu wywalczyć kilkupunktową przewagę (10:2). Kolejne minuty nie przyniosły zmiany obrazu gry. Jeśli "Karpatkom" udało się znaleźć receptę na zagrywkę przeciwniczek, to przydarzały im się proste błędy w ataku. Skutek? Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:13.

Na początku drugiego seta gra nieco się wyrównała. Zawodniczki Karpat opanowały nerwy, co zaowocowało wyrównaną wymianą punkt za punkt. Chwilę później rozpędzona, rzeszowska maszyna ponownie wrzuciła piąty bieg i odskoczyła na trzy oczka. Ze stanu 8:5 szybko zrobiło się 10:6. Do bardzo dobrej zagrywki podopieczne Marcina Wojtowicza dołożyły skuteczny atak, na który "Karpatki", mimo wielu prób, nie potrafiły znaleźć odpowiedzi. W końcówce seta Karpaty zdobyły się na zryw, który pozwolił zmniejszyć dystans do przeciwniczek, ale niestety na odwrócenie losów partii było już zdecydowanie za późno.

Karpaty, mimo porażki w dwóch pierwszych setach, znalazły w sobie motywację, aby kolejną partię rozpocząć mocnym akcentem. Cztery punkty na koncie krośnianek, przy zerowym dorobku gospodyń zmusiły trenera Developresu do przerwania gry. Rzeszowianki chyba zbyt szybko uwierzyły w zwycięstwo, a zimny prysznic, w postaci rozmowy z trenerem, odniósł zamierzony skutek. Marcin Wojtowicz odniósł się do tego fragmentu gry w pomeczowym komentarzu dla Anny Domowicz, dziennikarki serwisu sport.pl. - Z reguły tak jest, że jak się wygrywa w taki sposób jak wygraliśmy pierwsze dwa sety, to gdzieś do podświadomości wkrada się rozluźnienie i początek trzeciego seta był tego wynikiem. Po czasie koncentracja nam wróciła i dziewczyny ponownie zaczęły myśleć o następnych akcjach i o konsekwentnym realizowaniu naszych założeń.

Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać (5:5). Podopieczne Dominik Stanisławczyka zdołały dotrzymać kroku rywalkom jedynie do połowy seta. Zawodniczki Developresu ponownie wyrwały kilka punktów z rzędu, zapewniając sobie bezpieczną przewagę, którą były w stanie kontrolować przebieg ostatniego starcia i tym samy zapewnić sobie wygraną w całym spotkaniu.

Developres Rzeszów - PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno 3:0 (25:13, 25:19, 25:20)

Po spotkaniu Marcin Wojtowicz, w komentarzu dla serwisu siatka.org stwierdził, że kluczem do zwycięstwa byłą dobra taktyka, oraz jej konsekwentna realizacja w trakcie spotkania. Trener nie szczędził pochwał dla postawy sowich podopiecznych. - Bardzo wiele czasu poświęciliśmy na analizę gry przeciwnika. Jak można było się przekonać opłaciło się! Dziewczyny w najdrobniejszych szczegółach realizowały założenia techniczne. Za to należą się im ogromne brawa, bo wykonały kawał bardzo dobrej roboty. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, narzucając Karpatom swój styl gry.

Trener Karpat, Dominik Stanisławczyk rozmawiając po meczu z Anną Domowicz wyraził wątpliwość, czy pokonanie rywala, grającego z niespotykaną skutecznością, było tego dnia w ogóle możliwe. - Drużyna z Rzeszowa była o dwie klasy lepsza. Szybko w godzinkę nas odprawiła z kwitkiem. Postaramy się nie przejmować porażką i robić swoje w kolejnych meczach. Developres był lepszy. Nie mieliśmy argumentów, by nawiązać z nimi walkę. Siatkarki gospodarz były bezbłędne, może tylko zepsuły więcej zagrywek, ale i tak w tym elemencie przeważały. Swoją zagrywką bardzo utrudniały nam przyjęcie, potem rozegranie i atak. Stać nas na pewno na lepszą grę, ale nawet grając na sto procent, chyba nie bylibyśmy w stanie wygrać z tak dysponowanym rywalem.

Libero zespołu Karpat, Paulina Czekajska, w komentarzu dla serwisu khskarpaty-krosno.pl, przyznała, że zespół Developresu był w tym spotkaniu zdecydowanie lepiej dysponowany. Wyraziła również nadzieję, że po dwóch porażkach zespół wróci do swojego poziomu gry i w spotkaniu ze Spartą powalczy o zwycięstwo. - Develores dzisiaj był drużyną mocniejszą od nas o co najmniej dwie klasy. Nie chcę tym nas oczywiście usprawiedliwiać, bo zagrałyśmy bardzo źle, w każdym elemencie. Rzeszowianki nie pozwoliły nam grać i dlatego zasłużenie ten mecz wygrały. Mam nadzieje, że w naszej hali nie pójdzie im z nami tak łatwo. Na razie wyciągamy wnioski z porażki i trenujemy dalej, bo za tydzień czeka nas spotkanie ze Spartą, które będzie bardzo ważne, po tych dwóch porażkach. Jeśli mogę, to bardzo chciałabym podziękować naszym kibicom, którzy przyjechali w tak licznym gronie do Rzeszowa i przeprosić za to, ze mecz zakończył się tak szybko. Cały czas na boisku czujemy ich obecność i mam nadzieje, że tak będzie do końca sezonu.

Z kolei Iwona Grzegorczyk, która swoim atakiem, pokazywała niedoskonałości rzeszowskiego bloku zaznaczyła, że wynik spotkania może być mylący. Karpaty wracają pokonane, ale z pewnością nie oddały tego meczu bez walki. - Przeciwniczki postawiły bardzo wysoka poprzeczkę. Ich atutem była trudna zagrywka i szczelny wysoki blok. Wiedziałyśmy, że spotkanie będzie bardzo trudne, mimo to przystąpiłyśmy do niego skoncentrowane. Wynik mógłby wskazywać, że zostałyśmy gładko pokonane, ale walczyłyśmy o każdą piłkę. Nasza gra wyglądała już trochę lepiej niż tydzień temu, więc uważam, że wynik niedzielnego meczu ze Spartą będzie już na nasza korzyść.

(dk)

  • autor: dk

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj