Niewidoczna tragedia, która zmieniła wszystko
Wyjazd w góry miał być dla Kasi i jej męża czasem relaksu i radości. Niestety, dzień przed powrotem do domu Kasia zaczęła zmagać się z silnymi wymiotami. Wezwani ratownicy podali jej kroplówkę, uznając, że hospitalizacja nie jest konieczna. Sytuacja wydawała się opanowana, jednak zaledwie pół godziny później stan Kasi gwałtownie się pogorszył.
Fot. źródło: siepomaga.pl
Ponowne wymioty, utrata przytomności i skurcze zmusiły męża do natychmiastowej reanimacji. Karetka dotarła po ponad 20 minutach, ale w tym czasie niedotlenienie mózgu spowodowało nieodwracalne szkody. Kasia przez wiele tygodni przebywała w szpitalu, a następnie w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie powoli zaczęła oddychać samodzielnie, jednak nadal nie odzyskała pełnej świadomości.
Życie w zawieszeniu i walka o kontakt
Obecnie Kasia pozostaje w stanie minimalnej świadomości. Nie mówi, nie nawiązuje kontaktu z otoczeniem, a jej codzienne funkcjonowanie wymaga specjalistycznego sprzętu – jest karmiona przez PEG i oddycha dzięki rurce tracheostomijnej.
Fot. źródło: siepomaga.pl
Mimo stabilnego stanu zdrowia, brak wyraźnych reakcji na bodźce sprawia, że każdy dzień to walka o najmniejszy postęp. Jej mąż, zdeterminowany, by poprawić jej sytuację, zmienił ośrodek rehabilitacyjny, licząc na lepsze efekty terapii. Jednak koszty rehabilitacji, zabiegów, fizjoterapii, leków i środków pielęgnacyjnych są ogromnym wyzwaniem dla rodziny.
Jak pomóc Kasi w drodze do powrotu?
Rodzina Kasi apeluje o wsparcie finansowe, które pozwoli na kontynuację intensywnej rehabilitacji. Każdy turnus, każda sesja terapeutyczna to krok bliżej do nadziei na poprawę jej stanu. Aby pomóc, można wpłacać darowizny za pośrednictwem zbiórki na platformie Siepomaga pod adresem https://www.siepomaga.pl/kasia-ferus-niemiec. Nawet najmniejsza kwota może przyczynić się do zapewnienia Kasi profesjonalnej opieki i sprzętu, które są niezbędne w jej walce o powrót do bliskich i życia, jakie znała.