Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (10/11 sierpnia) w Krośnie przy ul. Jana Pawła II (DK28).
Próba kontroli drogowej
- 10 sierpnia, około godziny 23.30 policjanci podjęli próbę zatrzymania do kontroli osobowe Renault Laguna, którego kierujący przekroczył dopuszczalną prędkość. Kierowca nie zatrzymał się, przyspieszył i zaczął uciekać - mówi asp. szt. Paweł Buczyński, oficer prasowy krośnieńskiej Policji.
Pościg
Policjanci ruszyli w pościg. Mężczyzna z nadmierną prędkością poruszał się ulicami Krosna, trasę pokonywał z wykroczeniami, również jazdą "pod prąd". Następnie przemieścił się na drogą krajową nr 28 w kierunku Rymanowa.
- Kierujący lekceważył przepisy ruchu drogowego, uszkodził radiowóz, przekraczał prędkość, jechał bez włączonych świateł, ignorował sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie się. Po kolizji z radiowozem, porzucił kierowany przez siebie samochód i uciekał pieszo. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w powietrze. Chwilę później mężczyzna został zatrzymany na ul. Zdrojowej w Rymanowie-Zdroju - relacjonuje asp. szt. Paweł Buczyński.
Zatrzymanie
Kierującym osobówką okazał się wówczas 34-letni mieszkaniec Krosna, Kamil K. Podczas zatrzymania mężczyzna odmówił poddania się badaniu na stan trzeźwości. W szpitalu pobrano mu krew do analizy na zawartość alkoholu i środków odurzających. Z mężczyzną podróżowała 29-letnia kobieta, z którą według zeznań, mężczyzna przed zdarzeniem miał spotkać się po raz pierwszy.
Wyniki śledztwa
Mężczyzna w czasie prowadzonych działań otrzymał policyjny dozór. Prowadzone śledztwo wykazało, że Kamil K. już w 2015 roku stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. W czasie zdarzenia (po pościgu - 11 sierpnia 2020 roku) Kamil K. miał 1,88 promila alkoholu w krwi oraz był pod wpływem amfetaminy.
W okresie wykonywanych prokuratorskich czynności, Kamil K. ponownie usiadł za kierownicę, tym razem osobowej Mazdy. W grudniu 2020 roku, policjanci zatrzymali do kontroli 35-latka. Wówczas badanie alkomatem wykazało u niego około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W czasie interwencji Mężczyzna podał personalia innej osoby. Policjanci, pomimo zatuszowania prawdziwych danych ustalili prawdziwą tożsamość kierującego, był nim Kamil K.
Prokuratorskie zarzuty i akt oskarżenia
35-latek z Krosna usłyszał cztery prokuratorskie zarzuty. Pierwszy, to niezatrzymania się do policyjnej kontroli w ruchu drogowym, drugi - uszkodzenia policyjnego radiowozu oraz kolejne dwa, które dotyczą kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem środków odurzających.
Kamil K. częściowo nie przyznaje się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Jak uważa, do uszkodzenia policyjnego radiowozu doszło przez zachowanie funkcjonariusza, który celowo miał spychać z publicznej drogi prowadzony przez niego pojazd.
Krośnianin stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
(rdn)
